Wojsko rozpoczęło budowę mostu pontonowego na Wiśle, na którym ułożony ma zostać rurociąg awaryjny, którym nieczystości po awarii kolektora zrzucane do rzeki mają trafiać do Czajki. Szef MON poinformował, że w budowie uczestniczą żołnierze 2. Pułku Inżynieryjnego z Inowrocławia i 2. Pułku Saperów z Kazunia.
Most ma być gotowy 10 września. Nad jego utrzymaniem ma czuwać 50 żołnierzy, a w budowie weźmie udział 200. Ze względy na warunki atmosferyczne przeprawa ma być wykorzystywana do listopada. - Istotne, by w tym czasie władze Warszawy przeprowadziły docelowe usunięcie awarii - oświadczył minister na zorganizowanej nad Wisłą konferencji prasowej.
- Co do zasady, Wojsko Polskie w sytuacjach niespodziewanych oczywiście nie oczekuje zwrotu kosztów. W przypadku Warszawy mamy sytuację, która była spodziewana - powiedział Błaszczak. Dodał, że sytuacja wynika "ze zlekceważenia obowiązków" przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego (PO). - A więc nie jest to katastrofa czy też zdarzenie, którego można się było nie spodziewać - powiedział minister.
- Jeżeli mamy do czynienia z taką sytuacją, Wojsko Polskie pobiera zwrot kosztów bezpośrednich - oświadczył szef MON. Zapewnił, że mowa o kwotach niższych niż w przypadku stworzonej przez Trzaskowskiego w zeszłym roku na placu Bankowym "Strefy relaksu".
- Będą to koszty dużo niższe niż np. dotacje dla organizacji pozarządowych, które zajmują się ideologią równościową - dodał. Powiedział, że postawienie mostu będzie Warszawę kosztować mniej niż zapowiadany festiwal klaunów.