Reklama

Demokracja Bezpośrednia chce obradować w kancelarii premiera

Partia Demokracja Bezpośrednia zwróciła się do kancelarii premiera. Na początku grudnia chciałaby "udostępnienia lokalu" w "celu przeprowadzenia obrad zarządu krajowego"

Publikacja: 31.10.2013 17:51

Demokracja Bezpośrednia chce obradować w kancelarii premiera

Foto: ROL

Demokracja Bezpośrednia powstała w marcu 2012 roku na fali protestów przeciwko ACTA.

"Jesteśmy pierwszą w Polsce partią neutralną światopoglądowo. Jako partia nie zajmujemy stanowiska w sprawach takich jak in vitro, aborcja czy związki wyznaniowe. Nie posiadamy także postulatów gospodarczych. Koncentrujemy się wokół idei demokracji bezpośredniej" - czytamy na jej stronie internetowej.

Dziś ugrupowanie rozesłało do mediów list zaadresowany do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. "Jeśli zarząd PO może obradować w kancelarii premiera, to my też możemy" - przekonuje na swojej stronie.

"Na skutek wczorajszych medialnych doniesień o tym, że biura Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wykorzystywane są przez Platformę Obywatelską do obrad jej organów (zarządu krajowego), zwracamy się do Państwa z wnioskiem o udostępnienie partii Demokracja Bezpośrednia lokalu w celu przeprowadzenia obrad jej zarządu krajowego" - czytamy w piśmie.

Według Adama Kotucha, który reprezentuje członków Demokracji Bezpośredniej wszystkie partie polityczne są równe wobec prawa. W swoim piśmie wskazał, że odmowa wymagałaby wyjaśnienia "kuriozalnej sytuacji przyznawania sobie przez partię rządzącą daleko idących, bezprawnych przywilejów".

Reklama
Reklama

Partia nie ma większych wymagań co do terminu. Posiedzenie ma odbyć się na początku grudnia, ale to do KPRM należy "określenie dokładnej daty kiedy takie posiedzenie, na zasadzie analogii do obrad zarządu Platformy Obywatelskiej, mogłoby się odbyć w Państwa (KPRM - red.) przestrzeni biurowej".

Kotucha poinformował rp.pl, że partia ma jedynie 200 członków, ale jego zdaniem ma taki sam mandat do korzystania z KPRM jak PO. - PO ma 40 tys. członków i jest mniejsza od PSL, który ma 115 tys. członków, a Ruch Palikota miał 500 członków, gdy wchodził do Sejmu, także wielkość nie ma tu znaczenia - mówi rp.pl Kotucha.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama