Reklama

Zaufany premiera znów zajmie się specsłużbami

Szef KPRM Jacek Cichocki stanie na czele Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Państwa, nowego organu pełniącego nadzór nad służbami specjalnymi.

Publikacja: 10.12.2013 01:10

Min. Jacek Cichocki zyska wkrótce nowe uprawnienia

Min. Jacek Cichocki zyska wkrótce nowe uprawnienia

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Utworzenie komitetu premier zapowiedział pod koniec maja, a w KPRM trwają zaawansowane prace nad zarządzeniem w tej sprawie. – Trudno jeszcze przesądzać o nazwiskach – pisze Centrum Informacyjne Rządu. Jednak nad projektem pracuje sam Cichocki, a treść została sformułowana tak, by tylko on spełniał kryteria przewodniczącego. – Nie dziwię się  decyzji premiera, bo Cichocki to jego najbliższy współpracownik  – komentuje wiceszef sejmowej speckomisji Artur Dębski z Twojego Ruchu.

Powstanie komitetu jest elementem reformy systemu służb specjalnych, nad którą pracuje rząd. Obecnie cywilne służby podlegają premierowi. Reforma zakłada m.in., że ABW przejdzie pod nadzór MSW. W ramach reformy Komitet ds. Bezpieczeństwa Państwa ma zastąpić istniejące obecnie Kolegium do Spraw Służb Specjalnych.

W kolegium zasiadają obecnie m.in. premier, kilku ministrów i szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Zajmują się „formułowaniem ocen" w sprawach m.in. koordynowania działalności specsłużb i wymiany tajnych informacji.

Uprawnienia nowego komitetu mają być zbliżone, jednak okrojony skład. Nie będzie w nim przedstawiciela prezydenta. Komitet będzie organem pomocniczym premiera. Jednak Tusk nie będzie miał obowiązku uczestniczenia w obradach. –  Projekt wyraźnie służy odsunięciu premiera od odpowiedzialności za bezpieczeństwo państwa – uważa były szef sejmowej speckomisji Stanisław Wziątek z SLD.

Jednocześnie projekt daje mocną pozycję przewodniczącemu. Cichocki nie tylko będzie prowadził posiedzenia, ale również zachowa wpływ na personalia.  Przykładowo będzie mógł wnioskować o powołanie w skład komitetu sekretarza stanu w KPRM. Z informacji „Rz" wynika, że będzie nim zaufany Cichockiego Michał Deskur.  Będzie mógł wyznaczyć też przewodniczącego podkomitetu, w którego skład wejdą szefowie służb specjalnych.

Reklama
Reklama

Zanim Cichocki został w lutym szefem KPRM, pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych. Jeszcze w listopadzie 2011 roku premier Donald Tusk przyjął rozporządzenie przyznające mu kompetencje w dziedzinie koordynacji służb specjalnych.

Tą dziedziną Cichocki zajmował się też w poprzednim rządzie Tuska. Od stycznia 2008 roku był ministrem KPRM odpowiedzialnym za specsłużby i sekretarzem Kolegium do spraw Służb Specjalnych. W latach 2004–2007 szefował Ośrodkowi Studiów Wschodnich prowadzącemu biały wywiad, m.in. w krajach byłego ZSRR.

Objęcie przez Cichockiego nowej funkcji budzi zróżnicowane komentarze. – W Ośrodku Studiów Wschodnich pokazał, że potrafi coś zbudować od zera – chwali Cichockiego Dębski.

– Jest ostatnią osobą, której bym powierzył specsłużby.  Wybuch infoafery pokazał, że w Polsce nie działa tarcza antykorupcyjna. W dużej mierze odpowiada za to Cichocki – mówi jednak socjolog i ekspert ds. służb specjalnych prof. Andrzej Zybertowicz.

Jaką rolę będzie odgrywał Komitet ds. Bezpieczeństwa w nowym systemie specsłużb? – Kolegium ds. Służb Specjalnych raczej  przyklepywało decyzje i nie pełniło roli sterującej. Ograniczenie składu gremium może wiązać się z chęcią poprawy skuteczności – uważa Zybertowicz.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy sondaż: Partia Grzegorza Brauna wyprzedziła Konfederację
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama