Przywrócenie do pracy Tadeusza Dziuby, wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli, w zamian za powołanie wskazanych przez Mariana Banasia członków do Kolegium Izby okazało się jednorazowym dealem pomiędzy zwaśnionymi stronami. Kiedy prezes NIK osiągnął swój cel, znów pokazał PiS pazury – w czwartek złożył na Dziubę kolejne zawiadomienia do prokuratury.
– Banaś nie odpuszcza, uzupełnili mu Kolegium i walczy dalej. Wszyscy w Izbie są przerażeni działaniami prezesa po odwołaniu przez niego dwóch byłych policjantów, których on ściągnął, dyrektora i wicedyrektora biura organizacyjnego. Ich pokoje zostały zaplombowane przez pion bezpieczeństwa w NIK. W jakim celu, czego szukano? Nie wiadomo, to jednak zdarzenie bez precedensu – mówi nasz rozmówca z NIK. – Nie wyobrażam sobie, żeby to działo się bez wiedzy Banasia.