PO przestała odrabiać straty do lidera i gdyby wybory do krajowego parlamentu odbyły się teraz, wygrałby je PiS. Takie wyniki przynosi sondaż przeprowadzony dla „Rz" przez IBRiS Homo Homini.
Na partię Jarosława Kaczyńskiego głosowałoby 30 proc. ankietowanych, a na rządzącą PO – 25 proc. SLD, tak jak w poprzednim badaniu, popiera 13 proc. tych respondentów, którzy zadeklarowali, że pójdą na wybory. Nie zmieniło się też poparcie PSL, na które wskazało 5 proc. badanych. Wzrost o 2 pkt proc. sprawia za to, że 5-proc. próg wyborczy przekroczyłaby Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego.
Taki sam wzrost zanotowała Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry. Teraz cieszy się poparciem 3 proc. badanych, podobnie jak partia Janusza Palikota Twój Ruch. Oznaczałoby to dla nich pożegnanie z Sejmem. Pod progiem jest też Polska Razem Jarosława Gowina z 2-proc. poparciem. Nawet 1 proc. głosów nie zyskałby Ruch Narodowy.
Sondaż został przeprowadzony 24 i 25 kwietnia. W stosunku do badania z początku kwietnia zarówno PiS, jak i PO straciły po 1 pkt proc. Podobny dystans dzielący obie partie utrzymuje się od marca.
Poparcie dla PiS od wielu tygodni deklaruje około jednej trzeciej badanych, a ostatni duży skok partii premiera Donalda Tuska nastąpił w sondażu z początku marca, kiedy jej notowania wzrosły z 22 do 25 proc. Eksperci wiązali to z eskalacją napięcia na Ukrainie i rosyjską aneksją Krymu. Jednak, jak zauważają teraz, ten efekt przestał działać, mimo że sytuacja za wschodnią granicą wciąż się pogarsza.