Konflikt Tusk-Kopacz. Tusk nie odbierał od Kopacz

Z przecieków z otoczenia nowej premier Ewy Kopacz i jej poprzednika Donalda Tuska wynika, że genezą ich sporu była nominacja Grzegorza Schetyny do rządu

Publikacja: 29.09.2014 12:44

Ewa Kopacz i Donald Tusk

Ewa Kopacz i Donald Tusk

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Konflikt między przewodniczącym PO i jego pierwszą zastępczynią jest dziś na pierwszych stronach "Newsweeka" i "Faktu".

Tabloid przytacza słowa, które były premier miał powiedzieć do posłów PO po czwartkowym wspólnym meczu piłkarskim (wśród nich był Schetyna). - Ewa nie jest taka zła, jak myślicie. Ale też nie jest taka dobra, żebyście jej sobie nie mogli wymienić - rzucił.

Z kolei tygodnik wskazuje, że poważny konflikt rozpoczął się przy okazji nominacji Schetyny, a spór pogłębiła sprawa desygnowania do zarządu PKN Orlen byłego doradcy Tuska - Igora Ostachowicza.

Kopacz miała współpracować z Tuskiem przy powstaniu rządu. Ministrem spraw zagranicznych miał być Jacek Rostowski. Ale jego kompetencje skrytykował publicznie prezydent Bronisław Komorowski.

"Kopacz wpadła w popłoch i zaczęła wydzwaniać po ratunek, ale Tusk już nie odbierał. (…) Kiedy kilkadziesiąt godzin później nowa pani premier przyjechała na ulicę Parkową, gdzie mieści się siedziba szefa rządu, z informacją, że nowym ministrem spraw zagranicznych zostaje Schetyna, Tusk zaoponował. Jak opowiada znający przebieg tego spotkania polityk Platformy, rozmowa była burzliwa i zakończyła się tym, że oboje zostali przy swoich zdaniach. Kopacz powiedziała, że decyzja jest już podjęta i ona nie zamierza jej cofać: – Kiedy ja potrzebowałam pomocy, to ciebie nie było, więc teraz nie miej pretensji" - miała powiedzieć nowa premier.

Według "Newsweeka" na stanowisku dla Ostachowicza miało zależeć Tuskowi, ale nie chciał brać tego na swoje konto. Kiedy w telewizji zasugerował, że stoi za tym nowa ekipa, Kopacz miała zdecydować, że Ostachowicz musi złożyć rezygnację, co stało się następnego dnia.

Jak już informowaliśmy na naszej stronie internetowej, wcześniej z powodu konfliktu liderów PO odwołano dwie konwencje w kampanii przed wyborami samorządowymi. Jednak zupełnie inny obraz wyłania się z publikacji "Wprost".

Według tego tygodnika nieprawdą są informacje, które pojawiły się po piątkowym zarządzie PO. Według nich Tusk wyjeżdża na miesiąc, by szlifować angielski. Rozmówcy "Wprost" sugerują, że uczy się intensywnie, ale w kraju. - Chce zostać w Polsce jak najdłużej żeby pomóc Ewie przebrnąć przez pierwszy, trudny okres. Teraz są zresztą sąsiadami - mówi jeden ze współpracowników premiera. - Były tarcia, niesnaski, ale ostatecznie Tusk wie, że Ewa jest najlepszym wyborem. Bo jak nie ona to kto? Sikorski? Schetyna? Nie ma mowy. Schetyna dostał tlen i to jest ryzyko Ewy, jej decyzja ale na nic więcej Grzegorz liczyć już nie może - dodaje.

Tusk miał ustąpić nowej premier miejsce w willi, które przysługiwało mu w rezydencji na ul. Parkowej w Warszawie. Jednocześnie zajął budynek obok. Jednak według "Super Expressu" Kopacz nie została jego sąsiadką,  bo ma nadal mieszkać w hotelu sejmowym.

Konflikt między przewodniczącym PO i jego pierwszą zastępczynią jest dziś na pierwszych stronach "Newsweeka" i "Faktu".

Tabloid przytacza słowa, które były premier miał powiedzieć do posłów PO po czwartkowym wspólnym meczu piłkarskim (wśród nich był Schetyna). - Ewa nie jest taka zła, jak myślicie. Ale też nie jest taka dobra, żebyście jej sobie nie mogli wymienić - rzucił.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"