Schetyna zapewnił jednocześnie, że nie uważa, aby obecnie "partią obciachu" stała się Platforma Obywatelska. - PO jest partią władzy, młodym ludziom kojarzy się z partią, która sprawuje władzę - przekonywał. I dodał, że w wyborach prezydenckich młodzi odrzucili nie tylko PO, ale również PiS - i dlatego dobry wynik wyborczy uzyskał Paweł Kukiz (zdobył 20,5 proc. głosów). Szef MSZ przyznał, że wyzwaniem dla każdej polskiej partii jest dotarcie do młodych.

Szef polskiej dyplomacji odniósł się też do wypowiedzi Andrzeja Biernata, który stwierdził iż w wyborach nie przegrała Platforma, lecz Bronisław Komorowski (potem minister sportu wycofał się ze swoich słów, tłumacząc się zdenerwowaniem). - To była odpowiedzialność Platformy i musimy to przyjąć na swoje sumienie i z tym się rozliczyć - stwierdził, przepraszając jednocześnie za wszystkie wypowiedzi, w których politycy PO odcinali się od porażki prezydenta w wyborach.

- To jest wielka lekcja, także pokory. Przegraliśmy wszyscy, dlatego musimy wyciągnąć z tego wnioski. To jest nauczka na następne wybory. To jest odpowiedź młodego pokolenia. Nie interesuje ich, kto za kim stoi, chcą konkretu - czy będą mieć szansę na pracę i czy będą mogli zarabiać więcej niż 1500 złotych - podsumował szef MSZ.