Beata Szydło zaproponowała 27 czerwca. by do referendum rozpisanego przez prezydenta Bronisława Komorowskiego na 6 września dopisać trzy pytania dotyczące wieku emerytalnego, kwestii ewentualnej prywatyzacji Lasów Państwowych oraz obowiązku szkolnego dla sześciolatków. PiS przekonuje, że dysponuje ekspertyzami, z których wynika, że takie dodawanie pytań do rozpisanego referendum jest możliwe.
Komentując ten apel premier Ewa Kopacz publicznie spytała Jarosława Kaczyńskiego i Beatę Szydło czy PiS chce utrzymania finansowania partii politycznych z budżetu. Pytanie o tę kwestię będzie jednym z pytań, które pojawią się w zaplanowanym na wrzesień referendum.
– Prawo i Sprawiedliwość boi się trzech pytań, które zaproponował prezydent Bronisław Komorowski. Ucieka się do takiego zamydlania rzeczywistości - ocenił w TVP Info szef sztabu wyborczego PO Marcin Kierwiński. Kierwiński zarzucił też Szydło kłamstwo, odnosząc się do kwestii umieszczenia w referendum pytania o ewentualną prywatyzację Lasów Państwowych. - Jeżeli PiS chce pytania o prywatyzację Lasów Państwowych, podczas gdy kilka miesięcy temu było przeciwne, żeby wpisać je pod ochronę do konstytucji, to ja się zastanawiam, jak daleko można posunąć się w takiej hipokryzji politycznej - mówił polityk.