W najnowszym odcinku „Politycznych Michałków” Michał Szułdrzyński i Michał Płociński analizują kryzys wokół zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie. Za fasadą lokalnej uchwały kryje się brutalna walka o władzę wewnątrz Platformy Obywatelskiej. – Nie wiem, co wydarzyło się w Platformie przez tydzień – przyznaje Szułdrzyński. Polityczna wolta Rafała Trzaskowskiego ujawnia szerszy konflikt: o pozycję w partii, wpływy Donalda Tuska, a może nawet o przyszłość całej liberalnej opowieści. Kto naprawdę rozdaje karty? Czy Trzaskowski jeszcze coś znaczy?
Zakaz sprzedaży alkoholu wywołał wojnę w Platformie
– Czy ty rozumiesz ten ciąg zdarzeń, Michale? – pyta retorycznie Michał Szułdrzyński, otwierając analizę nagłej wolty Rafała Trzaskowskiego w sprawie zakazu sprzedaży alkoholu nocą w Warszawie. Tydzień wcześniej prezydent stolicy wycofał projekt, twierdząc, że nie ma większości. Tydzień później ogłosił triumf: większość jednak się znalazła. Co się wydarzyło?
– To nie Trzaskowski zmienił zdanie, tylko mu kazano – sugeruje Płociński. Wskazuje na słowa ministra Marcina Kierwińskiego w TVN24: – To radni KO poprosili prezydenta Warszawy, aby przyspieszył ten pilotaż. Kierwiński prezentuje to jako plan KO, nie prezydenta. – Zakazy lewackie są złe, ale te nasze już dobre – ironizuje Szułdrzyński.
Czytaj więcej
Złożone w Sejmie projekty Lewicy i Polski 2050 zakładają ograniczenia w handlu alkoholem oraz jeg...
– To nie jest wzorcowy sposób prowadzenia polityki – przyznaje Trzaskowski na Twitterze. Płociński komentuje: – To „zdecydowanie nie” bije po oczach. Premier Tusk zapewnia, że „wszystko gra”, ale przecieki z Platformy mówią co innego. Według informacji Jacka Nizinkiewicza z „Rzeczpospolitej”, Kierwiński nie zaatakowałby Trzaskowskiego bez zgody szefa partii. – Kto pozwolił na polityczne upokorzenie prezydenta Warszawy? – pyta Płociński. – Czy to był test lojalności? Demonstracja siły? – Możliwe, że Tusk sam sprawdzał granice: ile Trzaskowski wytrzyma, zanim się złamie – zastanawiają się autorzy podcastu.
Rafał Trzaskowski: lider z importu, nie z walki
– Trzaskowski nigdy niczego sobie nie wyszarpał. Wszystko dostaje w prezencie – ocenia Płociński. Przypomina, że w 2020 r. został kandydatem na prezydenta dopiero, gdy Małgorzata Kidawa-Błońska się skompromitowała. – Znowu jest ratownikiem, nigdy inicjatorem – dodaje.
– W polityce trzeba mieć pazur. Trzaskowski chowa się w warszawskich tematach, bo są bezpieczne – mówi Szułdrzyński. I dodaje: – Trzy miesiące temu chciał negocjować z Donaldem Trumpem, a dziś odwiedza żłobki. – W Platformie ktoś chce go wycisnąć jak cytrynkę – kwituje.
Ich wspólna diagnoza: Trzaskowski jest intelektualistą, który źle się czuje w ciasnocie partyjnych układów. – On chciałby być prezydentem Europy, nie prezydentem miasta – ironizują.
Marcin Kierwiński: buldog Platformy z politycznym nosem
Zupełnie inny obraz rysuje się w przypadku Marcina Kierwińskiego. – To polityk, który zjada takich jak Trzaskowski na śniadanie – mówi Szułdrzyński. Przypomina, że Kierwiński od lat buduje swoje wpływy w strukturach PO. – Zaczął jako radny, awansował do Sejmu, został sekretarzem generalnym, teraz szefem MSWiA – wylicza.
Czytaj więcej
- To nie jest kwestia porażki, to jest kwestia tego, że nie potrafiliśmy dotrzeć z naszym przekaz...
– PO wysyłała kogoś w kaloszach na Dolny Śląsk, by odbudowywał po powodzi, to był właśnie Kierwiński. Zrobił swoje, wrócił i teraz upokarza Trzaskowskiego – komentuje Płociński. – Kierwiński nie szuka poklasku, tylko liczy szable. A w tej chwili to on rozdaje karty w Warszawie – podsumowuje.
Platforma Obywatelska: kryzys komunikacji czy wizji?
– Platforma nie wie, co chce nam zakomunikować, bo nie wie, co chce zrobić – mówi wprost Szułdrzyński. – To nie problem komunikacji, tylko braku treści – dodaje.
Przywołuje słowa profesora Konopczyńskiego o Michale Korybucie Wiśniowieckim: – Mówił ośmioma językami, ale w żadnym nie miał nic ciekawego do powiedzenia. – To jak z Platformą dziś – dopowiada. Estera Flieger w „Rzeczpospolitej” pisała, że PO traci słuch społeczny i staje się „partią dziadersów”. – Może to za mocne, ale coś jest na rzeczy – zastanawiają się autorzy podcastu.
Wspominają sukces Tuska w 2023 r. – Platforma nie wygrała, PiS przegrał. I to przez inflację, a nie wizję Tuska – komentują. A dziś? – Czy młodzi ludzie w Warszawie nie wstydzą się już nie PiS-u, tylko swoich radnych? – pyta Płociński.
Przyszłość Trzaskowskiego: ministerstwo, czy polityczny niebyt?
– Myśleliśmy, że będzie ministrem spraw zagranicznych. Dziś nawet to może się nie udać – mówi Szułdrzyński. – Po przegranych wyborach prezydenckich miał 10 milionów głosów. Czy znowu je zmarnuje?
– Brakuje mu politycznej krwiożerczości. Chciał być przewodniczącym klasy, którego wybierze nauczycielka, nie liderem, który wygrywa bójki – ironizuje Szułdrzyński. – Gdyby został ministrem spraw zagranicznych, może by... Ale trzeba jeszcze tam dojść. A do tego trzeba powalczyć – podsumowuje Szułdrzyński.