Przemysław Czarnek o "wulgarnych i obscenicznych zachowaniach ludzi oświaty"

- Szkoła i lekcje to nie jest miejsce na namawianie uczniów na protesty i to w szczycie pandemii - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapytany na antenie Polsat News o zapowiadane konsekwencje wobec nauczycieli w związku z protestami po orzeczeniu TK ws. aborcji. Dodał także, że ulica "to nie miejsce na wulgarne, a nieraz obsceniczne zachowania ludzi oświaty".

Aktualizacja: 09.11.2020 20:40 Publikacja: 09.11.2020 19:32

Przemysław Czarnek o "wulgarnych i obscenicznych zachowaniach ludzi oświaty"

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

adm

Przed Ministerstwem Edukacji Narodowej w al. Szucha w Warszawie zebrało się w poniedziałek kilkaset osób. Protestujący mają ze sobą banery z napisami m.in. "Czarnek do domu”. Do sprawy na antenie Polsat News odniósł się minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. - Ja jestem powołany przez pana prezydenta na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego po uzgodnieniu z kierownictwem naszej koalicji Zjednoczonej Prawicy. Tu są decydenci, którzy są władni odwołać mnie z tego stanowiska - powiedział. - Minister to nie jest funkcja na lata, na określony czas. To funkcja do zadań, które trzeba realizować tu i teraz - dodał.

Czarnek mówił także o konsekwencjach wobec nauczycieli w związku z protestami po orzeczeniu TK ws. aborcji. - Jeśli nauczyciele namawiali uczniów podczas lekcji, a takie incydentalne sytuacje miały miejsce, albo zachowywali się w sposób, który nie przystoi do etosu nauczyciela, to są sytuacje, z którymi muszą się skonfrontować kuratorzy - zaznaczył polityk.

Minister edukacji i nauki odniósł się również do tego, że pojawiają się głosy, w tym m.in. prezesa ZNP Sławomira Broniarza, że nie ma dowodów świadczących na to, że nauczyciele namawiali uczniów do wychodzenia na ulicę. - Pan prezes nie wie o czym mówi i bardzo często niestety manipuluje, żeby wywołać kolejne niepokoje - powiedział Czarnek. Jak dodał, nigdy nie było takiego polecenia, żeby wyciągać konsekwencje wobec wszystkich, którzy brali udział w protestach. - Szkoła i lekcje to nie jest miejsce na namawianie uczniów na protesty i to w szczycie pandemii - podkreślił.

Czarnek mówił również o błyskawicy, symbolu Strajku Kobiet. - Nie interesują mnie ozdoby, które ktokolwiek zakłada na co dzień żeby wykazywać przywiązanie do jakiegoś światopoglądu - stwierdził. - Mnie interesują konkretne zachowania i konkretne zachowania będą rozpatrywane - dodał i podkreślił, że ”sam symbol Strajku Kobiet nie powinien być obiektem zainteresowania ze strony kuratorów".

22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis pozwalający na przerwanie ciąży, gdy badania prenatalne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją.

Chodzi o art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania.

Po decyzji TK w całej Polsce doszło do fali protestów, organizowanych przez organizacje walczące o prawa kobiet. Główną z nich jest Strajk Kobiet. Demonstracje odbywają się zarówno w największych polskich miastach, jak i w znacznie mniejszych ośrodkach.

Przed Ministerstwem Edukacji Narodowej w al. Szucha w Warszawie zebrało się w poniedziałek kilkaset osób. Protestujący mają ze sobą banery z napisami m.in. "Czarnek do domu”. Do sprawy na antenie Polsat News odniósł się minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. - Ja jestem powołany przez pana prezydenta na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego po uzgodnieniu z kierownictwem naszej koalicji Zjednoczonej Prawicy. Tu są decydenci, którzy są władni odwołać mnie z tego stanowiska - powiedział. - Minister to nie jest funkcja na lata, na określony czas. To funkcja do zadań, które trzeba realizować tu i teraz - dodał.

Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Dariusz Wieczorek o sygnalistce: Każda nieprawidłowość będzie wyjaśniona
Polityka
Wiceminister: W Ministerstwie Rolnictwa pracuje za dużo osób. Dublują pracę
Polityka
Magdalena Wilczyńska: Rumunia pokazała, co może wydarzyć się w Polsce przed wyborami prezydenckimi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Adrian Zandberg podsumował rok rządu Donalda Tuska. Wskazał „podstawowy grzech”