Reklama

Kto powinien reprezentować Polskę na spotkaniu z Donaldem Trumpem? Marcin Bosacki: otoczenie Karola Nawrockiego nie wykazało determinacji

Polska powinna być w tym gronie. Żałuję, że w tym najważniejszym momencie nie było prezydenta Karola Nawrockiego - mówił w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki. Ocenił też, że spotkanie Wołodymyra Zełenskiego i delegacji krajów europejskich z prezydentem USA „wyrównało” to, co stało się w piątek, podczas rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem.

Publikacja: 19.08.2025 08:37

Marcin Bosacki

Marcin Bosacki

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

– To, dlaczego nie było pana prezydenta w Waszyngtonie, to pytanie do niego i do jego współpracowników. Oni przedstawiają dość rozbieżne opinie co do tego, dlaczego go nie było. Część z nich, w tym sam prezydent, mówi, że nie został zaproszony przez prezydenta Zełenskiego, ale też trzeba było mieć zaproszenie z Białego Domu, bo gospodarzem był Donald Trump. Inna część prezydenckich ministrów mówi, że bardziej zależało im na wizycie 3 września. Tu pytanie jest takie, czy (...) sprawy bezpieczeństwa Polski, bo rozmawiano nie tylko o Ukrainie, ale też o bezpieczeństwie całej Europy, czy te sprawy mogą czekać dwa i pół tygodnia – mówił w TVN24 wiceszef MSZ. 

Czytaj więcej

Spotkanie w Białym Domu bez Polski. Rząd i prezydent przerzucają się odpowiedzialnością

Marcin Bosacki o zaproszeniach do Białego Domu: To była decyzja otoczenia prezydenta Donalda Trumpa 

W odpowiedzi na pytanie o argumenty, że w tym formacie brali udział przedstawiciele rządu, Bosacki odrzekł, że nie można mówić o „sukcesie ekipy prezydenckiej” twierdząc, że z jednej strony „prezydent jest w formacie telekonferencyjnym z Donaldem Trumpem”, a z drugiej strony „mówić, że to wina rządu” w sytuacji, gdy „prezydent z tego formatu wypadł”. 

Czytaj więcej

Marcin Duma: Po Alasce bliskość prawej strony do Donalda Trumpa uległa zawieszeniu

– To była decyzja otoczenia Donalda Trumpa, że z Polski, wbrew propozycji europejskiej (...) wolą rozmawiać z prezydentem, a nie z premierem – mówił Bosacki. – W mojej ocenie, mówię to z przykrością i z żalem (...) bo Polska tam być powinna, otoczenie prezydenta w kluczowych dniach nie wykazało determinacji, by pan prezydent Nawrocki tam był – powiedział wiceminister Bosacki. Jak dodał, istnieje pytanie o to, czy urzędnicy prezydenta „oczekiwali, że wszystko dostaną od Ukraińców i od Amerykanów na tacy, tak jak dostali na tacy to spotkanie w formacie telekonferencji w ubiegłą środę”, czy też „chcieli poczekać na spotkanie dwustronne”. 

Reklama
Reklama

„MSZ zachęcało obóz prezydencki do większej aktywności”

Bosacki powiedział, że ze strony MSZ za każdym razem po rozmowie premiera Donalda Tuska lub ministra Radosława Sikorskiego był kontakt z prezydenckim ministrem Marcinem Przydaczem. – Po każdej rozmowie był natychmiast kontakt z obozem prezydenckim i jeden z wysokich urzędników MSZ bezpośrednio po tych rozmowach opowiadał, co na tych formatach się odbywało. W sobotę i niedzielę zachęcaliśmy obóz prezydencki do tego, żeby być bardziej aktywnym – twierdził Marcin Bosacki. 

Czytaj więcej

Czy Polska będzie reprezentowana na spotkaniu w Białym Domu? Komentarz z KPRM

Zdradził, że prezydent Wołodymyr Zełenski informował polskich urzędników o tym, że na prośbę strony amerykańskiej format rozmów ma być taki, w jakim dotychczas odbywały się rozmowy koalicji europejskiej z prezydentem Trumpem. – Nie wiem, kto wprowadza prezydenta Nawrockiego w błąd – powiedział. 

Rozmowy z Donaldem Trumpem „bardzo pozytywne”

– To, co się stało w poniedziałek było pozytywne. Było bardziej pozytywne niż to, co się stało w ubiegły piątek (podczas spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem), gdy ustalenia były dość jednoznacznie przechylone na stronę Rosji. To zostało wyrównane. Uważam, że to dzięki otwartości prezydenta (Donalda) Trumpa na argumenty europejskie i niezwykle profesjonalnemu podejściu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, jak i towarzyszących im liderów europejskich – ocenił Marcin Przydacz. 

Dodał, że „jesteśmy na początku bardzo obiecującego procesu negocjacyjnego, ale to dopiero początek”. Przypomniał, że „nie ma jasności nawet co do tego, czy kolejne rozmowy odbędą się w formacie trójstronnym” między Wołodymyrem Zełenskim, Władimirem Putinem i Donaldem Trumpem.

Reklama
Reklama

– To, dlaczego nie było pana prezydenta w Waszyngtonie, to pytanie do niego i do jego współpracowników. Oni przedstawiają dość rozbieżne opinie co do tego, dlaczego go nie było. Część z nich, w tym sam prezydent, mówi, że nie został zaproszony przez prezydenta Zełenskiego, ale też trzeba było mieć zaproszenie z Białego Domu, bo gospodarzem był Donald Trump. Inna część prezydenckich ministrów mówi, że bardziej zależało im na wizycie 3 września. Tu pytanie jest takie, czy (...) sprawy bezpieczeństwa Polski, bo rozmawiano nie tylko o Ukrainie, ale też o bezpieczeństwie całej Europy, czy te sprawy mogą czekać dwa i pół tygodnia – mówił w TVN24 wiceszef MSZ. 

Pozostało jeszcze 83% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Marcin Przydacz: To premier Donald Tusk i minister Radosław Sikorski nie zgłosili obecności Polski na spotkaniu w Waszyngtonie
Polityka
Karol Nawrocki powołał swoich doradców. Na liście m.in. prof. Nowak i Beata Kempa
Polityka
Spotkanie w Białym Domu bez Polski. PiS: W USA nie chcą Donalda Tuska. PO: Karol Nawrocki oblał test
Polityka
Nowy sondaż partyjny. PiS zyskuje dzięki Karolowi Nawrockiemu?
Reklama
Reklama