W środę rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Sejmu. Z nagrania transmisji wynika, że na początku obrad kilkanaścioro posłów i posłanek nie miało maseczek wymaganych zarządzeniem marszałek Elżbiety Witek.
Poseł Konfederacji Grzegorz Braun chciał złożyć wniosek formalny. Gdy zmierzał w kierunku mównicy, z sali odezwały się głosy "maska!", "wyprowadzić go!".
Prowadząca obrady marszałek Sejmu zwróciła posłowi uwagę. - Zna pan moje zarządzenie? - spytała.
- Działam na gruncie prawa obowiązującego w Rzeczypospolitej. Wzywam panią do poszanowania prawa - odparł Braun.
- Mamy na sali panie posłanki, które są w stanie błogosławionym i które proszą mnie, ze względu bezpieczeństwa, o to, żeby wszyscy przestrzegali zarządzenia. Jest w moim zarządzeniu informacja o tym, że jeśli ktoś dysponuje zaświadczeniem lekarskim - a do tej pory jeden poseł takie zaświadczenie okazał - może być bez maseczki - powiedziała Elżbieta Witek.