Sobota, jeden z pierwszych ciepłych wiosennych wieczorów. W centrum Warszawy, przy ulicy Foksal, przed Pawilonem Stowarzyszenia Architektów Polskich gęstnieje tłum. To głównie ludzie młodzi. Ale nie przyszli tam na koncert lub imprezę, których w stolicy jest bez liku. – Chcemy Duńczyka! Chcemy Duńczyka! – skanduje kilku. To nie spotkanie z gwiazdą estrady czy autorem bestsellerów, ale wyborczy wiec Adriana Zandberga, kandydata partii Razem na prezydenta. Ostatecznie ludzi jest tak wielu, że niektórzy będą oglądali wystąpienie „Duńczyka” na telebimie przed samym pawilonem na Foksal.