Były minister skarbu chce być prezydentem. „Nie ma sensu pogłębiać konfliktów”

Dawid Jackiewicz, były wieloletni poseł PiS i były minister skarbu, ogłosi we wtorek start w wyborach prezydenckich – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Może być to wstęp do budowy nowego ruchu politycznego.

Publikacja: 04.02.2025 09:32

Dawid Jackiewicz

Dawid Jackiewicz

Foto: PAP/Leszek Szymański

– Prezydentem powinien być człowiek, który nie reprezentuje interesów żadnej partii. Tylko wtedy jesteśmy w stanie prezydenturę wykorzystywać jako coś, co stabilizuje scenę polityczną, a nie pogłębia konflikty – uważa Dawid Jackiewicz. We wtorek złoży w Państwowej Komisji Wyborczej tysiąc podpisów, koniecznych do zarejestrowania komitetu w wyborach prezydenckich.

Czytaj więcej

Politycy o dymisji ministra skarbu Dawida Jackiewicza

Tym samym do prezydenckiego wyścigu dołączy wyjątkowo doświadczony polityk. W latach 2003–2005 był wiceprezydentem Wrocławia, a później przez dziewięć lat – posłem klubu PiS. W 2014 roku został eurodeputowanym, a rok później – ministrem skarbu w rządzie Beaty Szydło. Tę ostatnią funkcję pełnił przez niespełna rok. Kilka lat później trafił do strategicznych spółek Skarbu Państwa. Był m.in. wiceprezesem Orlen Synthos Green Energy, która prowadzi projekt budowy małych reaktorów jądrowych w Polsce. Od lat prowadzi think thank DISE Energy, zajmujący się problematyką bezpieczeństwa energetycznego.

Dawid Jackiewicz od miesięcy wysyłał sygnały, że chce kandydować w wyborach prezydenckich

O tym, że Jackiewicz może kandydować na prezydenta, pisała już w listopadzie „Polityka”, a w styczniu tygodnik „Do Rzeczy”. Polityk na wtorek zaplanował briefing przed budynkiem Państwowej Komisji Wyborczej, a w rozmowie z „Rzeczpospolitą” po raz pierwszy potwierdza fakt swojego kandydowania. Skąd ten krok? Jak tłumaczy, Polacy oczekują kandydata, który zamiast skupiać się na wojnie plemiennej, odpowie na wyzwania rozwojowe Polski.

Nie będę się ścigać z PO i z PiS w tematach światopoglądowych

były minister skarbu Dawid Jackiewicz

– Są rzeczy ważniejsze niż to, o co się dzisiaj kłócą dwaj najpoważniejsi kandydaci. Możemy spierać się o to, ile powinno być lekcji religii, lub o stosowanie feminatywów, to ważne rzeczy, ale od tego państwo polskie nie będzie funkcjonowało lepiej lub gorzej. Moim zdaniem ważniejsza jest np. odpowiedź na pytanie, dlaczego w ubiegłym roku splajtowało kilka tysięcy polskich przedsiębiorstw i co zrobić, żeby to się nie powtórzyło – tłumaczy.

Dodaje, że w kampanii będzie stopniowo prezentował kolejne elementy swojego programu. – Inni kandydaci wygłaszają jednozdaniowe hasła, np. mówiące o tym, że należy uprościć system podatkowy. Ja chcę o wiele mocniej eksploatować obszary gospodarki czy bezpieczeństwa energetycznego – dodaje.

Nazwisko Jackiewicza, choć jest on doświadczonym politykiem, może utonąć w powodzi kolejnych kandydatów deklarujących start

O sprawach światopoglądowych w ogóle ma nie mówić. Czy rzeczywiście Polacy oczekują takiego kandydata? – Na pewno jest potrzeba u części wyborców, by tę kampanię sprowadzić do tematów merytorycznych i ważnych z punktu widzenia rozwoju Polski – uważa specjalista od kampanii wyborczych dr Sergiusz Trzeciak. – Jednak jest to ambitne zadanie, bo dużo łatwiej jest rozbudzić emocje tematami światopoglądowymi – dodaje.

W dodatku Jackiewicz będzie musiał zmierzyć się z solidną konkurencją. Choć media skupiają się na kilku nazwiskach, w rzeczywistości start w wyborach prezydenckich zapowiedziało już ponad 30 osób. 14 z nich zarejestrowało już komitety, co jest warunkiem koniecznym do zbiórki 100 tys. podpisów.

Czytaj więcej

Wybory prezydenckie. Egzotyczni kandydaci ruszają na Belweder. Chętnych jest wielu

Dawid Jackiewicz twierdzi, że mu się powiedzie. I nie ukrywa, że kampania prezydencka ma być jednym z kroków w kierunku budowy nowej formacji politycznej. Już w październiku ubiegłego roku w rozmowie z tygodnikiem „Wprost” przyznał, że „to będzie think tank, który przygotuje kilka opracowań mówiących o tym, na czym przedsiębiorcom w Polsce zależy i czego się domagają”, a „potem zapewne przekształci się to w ruch polityczny”, być może nazywający się Ambitna Polska.

I nie byłoby to jego pierwsze zaangażowanie polityczne od czasu rozbratu z PiS. W 2019 roku został wiceprezesem fundacji Instytut Jana Olszewskiego, w której radzie jest kilka znanych nazwisk, m.in. kojarzonych z PiS, ale również z PO. Część twórców instytutu założyła w 2020 roku stowarzyszenie Przyszłość 5.0, w którego zarządzie znów pojawiło się nazwiska Jackiewicza.

Czytaj więcej

Byli członkowie PiS uruchomili nową partię

Następnie członkowie stowarzyszenia utworzyli partię Przyszłość 5.0, choć już bez byłego ministra skarbu. Partia zainaugurowała działalność w kwietniu 2023 roku, jednak dziś nie ma już po niej śladu. Została wykreślona z ewidencji z powodu niezłożenia sprawozdania finansowego za 2023 rok.

Dawid Jackiewicz mówi, że tworząc nowy ruch, nie ma zamiaru oprzeć się na byłych politykach. – Bazą będą ludzie związani z przedsiębiorczością, ludzie skuteczni w zarządzaniu i rozwiązywaniu problemów – zapowiada.

– Prezydentem powinien być człowiek, który nie reprezentuje interesów żadnej partii. Tylko wtedy jesteśmy w stanie prezydenturę wykorzystywać jako coś, co stabilizuje scenę polityczną, a nie pogłębia konflikty – uważa Dawid Jackiewicz. We wtorek złoży w Państwowej Komisji Wyborczej tysiąc podpisów, koniecznych do zarejestrowania komitetu w wyborach prezydenckich.

Tym samym do prezydenckiego wyścigu dołączy wyjątkowo doświadczony polityk. W latach 2003–2005 był wiceprezydentem Wrocławia, a później przez dziewięć lat – posłem klubu PiS. W 2014 roku został eurodeputowanym, a rok później – ministrem skarbu w rządzie Beaty Szydło. Tę ostatnią funkcję pełnił przez niespełna rok. Kilka lat później trafił do strategicznych spółek Skarbu Państwa. Był m.in. wiceprezesem Orlen Synthos Green Energy, która prowadzi projekt budowy małych reaktorów jądrowych w Polsce. Od lat prowadzi think thank DISE Energy, zajmujący się problematyką bezpieczeństwa energetycznego.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rafał Trzaskowski dostał misję międzynarodową. Znamy jego plany na kampanię
Polityka
„Wołodymyr Zełenski to rozumie, oni nie”. Donald Tusk i Radosław Sikorski krytykują PiS i Konfederację
Polityka
Sondaż: Czy Donald Tusk może poprawić sytuację gospodarczą Polski? Polacy sceptyczni
Polityka
Kaczyński odpowiada na wpisy Tuska. „Woli być liderem antyamerykańskiej rebelii”
Polityka
Radosław Sikorski krytykuje działania Donalda Trumpa. „To błąd”