„Młodzi są przyszłością. To młodzi spłacą zaciągnięte długi. To od młodych zależy przyszły los staruszek i starców” – brzmi fragment petycji, która wpłynęła do Sejmu. Przewiduje ona przyznanie czynnego prawa wyborczego (czyli uprawniającego do wzięcia udziału w głosowaniu) osobom w wieku co najmniej 16 lat, a nie 18, jak obecnie. Sejmowa Komisja ds. Petycji zdecydowała o przekazaniu tego pomysłu do wykorzystania w pracach Komisji ds. Dzieci i Młodzieży.
Komisja ds. Petycji stosunkowo często podejmuje podobne decyzje i nie mają charakteru więżącego. Szefowa Komisji ds. Dzieci i Młodzieży Monika Rosa z KO mówi jednak, że potraktuje tę sprawę poważnie. – To świetny przyczynek do rozmowy na temat zaangażowania politycznego młodych ludzi – mówi.
O obniżeniu wieku wyborczego mówią od lat politycy Polski 2050, Lewicy, a także rzeczniczka praw dziecka
I będzie to kolejna odsłona coraz bardziej nasilonej dyskusji na temat praw wyborczych dla 16-latków. Jako pierwszy pomysł ten rzucił w 2021 roku Szymon Hołownia, obecnie marszałek Sejmu, na kongresie Ruchu Polska 2050. – Aby wybory były naprawdę powszechne, po odsunięciu PiS od władzy umożliwimy głosowanie osobom od 16. roku życia – zadeklarował. Jego zdaniem o dojrzałości politycznej młodych ludzi świadczy fakt, że biorą udział w manifestacjach dotyczących klimatu czy edukacji.
Trzeba zrobić jeszcze jedną rzecz. Ja tego nie zrobię sam. To jest postulat mojego ruchu politycznego, który założyłem. Będę potrzebował do tego sojuszników. Mam nadzieję, że ich znajdziemy. Trzeba obniżyć wiek wyborczy w Polsce do 16. roku życia
Rok później w podobnym duchu wypowiedział się współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń. Z kolei we wrześniu ubiegłego roku rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak zwróciła się do Państwowej Komisji Wyborczej o obniżeniu do lat 16 wieku uprawniającego do głosowania w wyborach europejskich. „Młodzież jest gotowa do coraz szerszego zaangażowania w kwestie polityczne i społeczne” – tłumaczyła.