- Wszystkie te demonstracje kosztowały już życie wielu osób. Macie krew na rękach, łamiecie artykuł 165 - mówił w środę wieczorem wicepremier Jarosław Kaczyński, zwracając się z sejmowej mównicy do posłów opozycji. Prezes PiS stwierdził także, że jeżeli w Polsce będzie praworządność, to część posłów będzie siedzieć w więzieniach.
Dowiedz się więcej: Kaczyński do opozycji w Sejmie: Macie krew na rękach
„Pan wicepremier odpowiedzialny za bezpieczeństwo. Nieobecny, kiedy trzeba postawić tamę faszystom. Nieobecny w walce z pandemią. Pojawia się, kiedy trzeba zmuszać policję do ostrzejszego potraktowania protestujących kobiet, które sam wyprowadził na ulicę. Pojawia się kiedy trzeba wydać rozkaz rozbicia łba o ścianę w Brukseli. Rozkaz, którego konsekwencje być może poczujemy my wszyscy i kolejne pokolenia, pozbawione unijnej poduszki bezpieczeństwa na ciężkie czasy sprzątania po pandemii i pisowskich nieudacznikach” - skomentował na swoim koncie na Facebooku Rafał Trzaskowski.
Według prezydenta Warszawy prezes PiS „pojawia się, żeby podgrzewać nastroje i obarczać opozycję odpowiedzialnością za swoją własną cyniczną grę polityczną”. „Ten człowiek ma czelność mówić, że ktoś ma «krew na rękach»”. Jakie to szczęście, że nie jest już zwykłym posłem i ponosi za to wszystko odpowiedzialność” - stwierdził.
„Pierwszy raz widzimy to nie tylko my wszyscy, ale również większość pisowskich pochlebców i politruków, którzy widzą szaleństwo w oczach naczelnika, który dawno już zgubił jakikolwiek azymut i prowadzi swój klan na zatracenie. Czym bardziej agresywny, czym bardziej zapalczywy – tym słabszy” - podkreślił Trzaskowski.