Maseczki w Sejmie. Braun wyrzucony, Kaczyński nie. Kulesza: Równi i równiejsi

- Czy w tym Sejmie są równi i równiejsi, czy są jakieś zasady? - pytał z sejmowej mównicy szef koła Konfederacji Jakub Kulesza. Po tym, jak w środę z posiedzenia za brak maseczki wykluczony został poseł Konfederacji Grzegorz Braun, nieco później prezes PiS Jarosław Kaczyński występował z mównicy bez maseczki i po ogłoszeniu przerwy.

Aktualizacja: 19.11.2020 06:34 Publikacja: 19.11.2020 02:12

Maseczki w Sejmie. Braun wyrzucony, Kaczyński nie. Kulesza: Równi i równiejsi

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński; Fotorzepa, Jerzy Dudek

W środę w związku z planowanym przez Strajk Kobiet protestem okolice Sejmu były zabezpieczane przez policjantów i żołnierzy Żandarmerii Wojskowej. Ustawiono barierki, ul. Wiejska była wyłączona z ruchu, dojścia do parlamentu odcięły kordony policji.

W Sejmie premier Mateusz Morawiecki zabrał głos w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy. - Praworządność jest dzisiaj stosowana w Unii Europejskiej jako swego rodzaju straszak i jest stosowana w sposób odwrotny do zawartości tej definicji - przekonywał.

Dowiedz się więcej: Sprawa budżetu UE. Premier Mateusz Morawiecki w Sejmie

Później stanowiska przedstawiali reprezentanci klubów. W imieniu koła Konfederacji głos chciał zabrać poseł Grzegorz Braun.

Wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty (Lewica) wyłączył posłowi Konfederacji mikrofon. - Proszę założyć maskę. Jeżeli pan nie założy maski, nie będzie pan miał głosu - oświadczył. Grzegorz Braun nie założył maseczki ochronnej. Wicemarszałek Czarzasty wykluczył posła Konfederacji z posiedzenia Sejmu i nakazał mu opuszczenie sali posiedzeń.

Dowiedz się więcej: Czarzasty wyrzucił Brauna z posiedzenia Sejmu. Poseł Konfederacji nie założył maseczki

Później, gdy obrady prowadziła marszałek Elżbieta Witek (PiS), głos zabrał szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Odniósł się do incydentu, do którego doszło przed Sejmem, gdy - jak wynika z relacji wicemarszałka Ryszarda Terleckiego - Włodzimierz Czarzasty próbował przedostać się przez policyjny kordon. Gawkowski powiedział, że policja zatrzymała i pobiła Czarzastego, wnioskował o przerwę, a do marszałek zwrócił się o zareagowanie na incydent. Marszałek odparła, że przekaże prowadzenie obrad innej osobie.

Dowiedz się więcej:
Czarzasty: Pobił mnie policjant. Terlecki: Mamy monitoring
Czarzasty nie złoży skargi na policjantów. "Nie wiedzą co czynią"

Tuż po tym, jak Elżbieta Witek ogłosiła przerwę, na mównicę wszedł prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zdjął maseczkę i przemawiał z odsłoniętymi ustami i nosem. Odnosząc się do trwających w Polsce protestów powiedział pod adresem posłów opozycji: Wszystkie te demonstracje kosztowały już życie wielu osób. Macie krew na rękach, łamiecie artykuł 165.

Dowiedz się więcej: Kaczyński do opozycji w Sejmie: Macie krew na rękach, dopuściliście się zbrodni

- Nie powinno was być w tej izbie. Dopuściliście się zbrodni - dodał wicepremier.

Gdy zarządzona przez marszałek Witek przerwa dobiegła końca, obrady wznowiła wicemarszałek Małgorzata Gosiewska (PiS). Grupa posłów opozycji domagała się wstrzymania posiedzenia do czasu wyjaśnienia incydentu sprzed Sejmu. Przewodniczący koła Konfederacji Jakub Kulesza usiłował złożyć wniosek formalny. - Wyborcy chcą, żebyśmy pracowali - mówiła Gosiewska, kontynuując obrady.

Później Kuleszy udało się zabrać głos. - Chciałem złożyć wniosek formalny o przerwę i zwołanie prezydium Sejmu, żeby omówić sytuację i chaos, jaki zapanował nie tylko na polskich ulicach, ale także tutaj, na tej sali - oświadczył.

- Ten chaos wynika z tego, że są równi i równiejsi - ocenił.

- Chciałbym, żeby Jarosław Kaczyński, premier Jarosław Kaczyński został wykluczony z obrad do końca posiedzenia Sejmu, tak jak z tych obrad został za to samo wykluczony Grzegorz Braun - za to, że tutaj, na tej mównicy, nie miał nałożonej maseczki. Tak samo nie miał nałożonej maseczki Jarosław Kaczyński. Nikt mu nie zwrócił uwagi, nikt nie zawnioskował o wykluczenie z obrad, nikt mu nie wyłączył mikrofonu - powiedział Jakub Kulesza.

Szef koła Konfederacji ocenił, że wicemarszałek Czarzasty "wykorzystywał swoją władzę wyłączając mikrofon Grzegorzowi Braunowi", tak że Braun "nie mógł się do tego odnieść", a chwilę później "kto inny wykorzystał władzę".

- Czy w tym Sejmie są równi i równiejsi, czy są jakieś zasady? - pytał Kulesza dodając, że marszałek prosiła, żeby stosować się do jej zarządzenia w sprawie maseczek.

Poseł nie dokończył wystąpienia - skończył mu się czas, a wicemarszałek Gosiewska wyłączyła mu mikrofon i powiedziała, że Kulesza złożył wniosek o przerwę. - Te wnioski już były składane - stwierdziła.

Sprawa Brauna i Kaczyńskiego wywołała komentarze innych polityków Konfederacji.

"Serio chciałbym wiedzieć, czemu Grzegorz Braun za brak maseczki jest wykluczany z obrad, a Jarosław Kaczyński bez maseczki kilka godzin później przemawia sobie w Sejmie bez żadnych problemów" - napisał w mediach społecznościowych Sławomir Mentzen, główny ekonomista formacji.

Zdaniem posła Michała Urbaniaka, w środę w Sejmie doszło do kolejnej sytuacji, gdy Jarosław Kaczyński przemawiał bez maseczki, a głos zabrał bez żadnego trybu.

W środę w związku z planowanym przez Strajk Kobiet protestem okolice Sejmu były zabezpieczane przez policjantów i żołnierzy Żandarmerii Wojskowej. Ustawiono barierki, ul. Wiejska była wyłączona z ruchu, dojścia do parlamentu odcięły kordony policji.

W Sejmie premier Mateusz Morawiecki zabrał głos w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy. - Praworządność jest dzisiaj stosowana w Unii Europejskiej jako swego rodzaju straszak i jest stosowana w sposób odwrotny do zawartości tej definicji - przekonywał.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?
Polityka
Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry trwało prawie dobę
Polityka
„Nadzieja zdemobilizowanych”: nowy raport pokazuje ryzyka dla koalicji rządzącej