Reklama

Karol Nawrocki: Na sali bokserskiej spotykają się kandydaci na prezydenta i księża

Ten dokument to głęboka insynuacja rzeczy, które nie są zagrożeniem dla obywatelskiego kandydata na prezydenta - mówił w czasie konferencji prasowej w Żywcu Karol Nawrocki, prezes IPN, który startuje w wyborach prezydenckich z poparciem PiS.

Publikacja: 03.12.2024 10:02

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Foto: PAP/Jarek Praszkiewicz

arb

Nawrocki był pytany o raport, którego istnienie ujawnił w weekend Onet. Z dokumentu, który miał powstać wewnątrz PiS i który przekazano Jarosławowi Kaczyńskiemu na kilka tygodni przed poparciem Nawrockiego w wyborach prezydenckich przez Prawo i Sprawiedliwość ma wynikać, że Nawrocki miał związki z osobami z kręgów przestępczych i neonazistowskich.

Raportem zajęli się europosłowie KO – Michał Szczerba i Dariusz Joński. Na poniedziałkowej konferencji prasowej ujawniali oni fragmenty raportu, które głosiły m.in. że „jako pracownik IPN i dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Nawrocki nie przeciwstawiał się obecności na organizowanych przez siebie imprezach patriotycznych bandziorów z gangów motocyklowych i jawnych, wytatuowanych w swastyki neonazistów”.

Karol Nawrocki o raporcie w swojej sprawie: Brutalna walka polityczna, jestem na nią gotowy

- Jeśli został przygotowany jakiś dokument, to ma miejsce ten dokument, opinia publiczna się do niego odnosi – stwierdził Nawrocki pytany o raport.

- Chcę jasno zaznaczyć, że całe swoje i zawodowe, i prywatne życie poświęciłem walce o prawdę o systemach totalitarnych, o sowieckim komunizmie, o niemieckim narodowym socjalizmie. Ten dokument jest manipulacją prawd, półprawd i zupełnych kłamstw, w związku z czym odnoszę się do niego w sposób krytyczny. To jest zupełny brak powagi, nawet w tak brutalnej walce politycznej, na którą jestem gotowy. W tej walce politycznej nie czuję się zniechęcony tego typu rzeczami – zapewnił prezes IPN.

Czytaj więcej

Mariusz Błaszczak o zarzutach wobec "obywatelskiego" kandydata. "To są paszkwile"
Reklama
Reklama

- Apeluję, aby w tej brutalnej walce zachować choćby odrobinę powagi. Nie interesują się niektóre media publiczne znajomościami sformalizowanymi wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej, który zatrudniał kryminalistów, człowieka, który współpracował ze skompromitowanymi funkcjonariuszami aparatu komunistycznego państwa, a poświęcacie państwo uwagę ludziom, których spotykałem wykonując publiczne obowiązki, w ramach IPN, w polskich więzieniach i jestem z tego dumny, że uczestniczyłem w procesie resocjalizacji, mówiąc do polskich więźniów i przekonując ich o tym, że zawsze jest czas na powrót do Pana Boga i do ojczyzny – kontynuował Nawrocki.

Wiele osób spotkałem też, i z tego też jestem dumny, na sali bokserskiej w czasie swoich treningów

Karol Nawrocki, prezes IPN

Karol Nawrocki apeluje do mediów, aby „prześledziły formalne kontakty wiceprzewodniczącego PO”

- To jest ta skala znajomości, a nie skala znajomości właściwa wiceprzewodniczącemu PO, a więc finansowa, sformalizowana i kontynuowana. Wiele osób spotkałem też, i z tego też jestem dumny, na sali bokserskiej w czasie swoich treningów. Na tej sali bokserskiej, na której spotykają się obywatelscy kandydaci na prezydenta RP, doktorzy historii, księża, ministranci, naukowcy, policjanci, żołnierze, ale też osoby, które – po jakimś czasie, gdy się spotkaliśmy – miały problem z prawem – mówił też prezes IPN.

Nawrocki nie wskazał konkretnie o jakich „kryminalistów” i „skompromitowanych funkcjonariuszy aparatu komunistycznego” mówił w kontekście kontaktów Rafała Trzaskowskiego (jego nazwiska też nie wymienił). Być może chodzi o sprawę Włodzimierza Karpińskiego, byłego ministra skarbu, który był zatrudniony jako prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie i sekretarz m.st. Warszawy i został zatrzymany, w związku z zarzutami korupcyjnymi. Trzaskowskiemu zarzucano też współpracę ze stowarzyszeniem Jolanty Lange, która w latach PRL była współpracowniczką SB i która miała brać udział w inwigilacji ks. Franciszka Blachnickiego.

- Ten dokument, o którym pani redaktor mówi, to głęboka insynuacja rzeczy, które nie są zagrożeniem dla obywatelskiego kandydata na prezydenta. Zachęcam wszystkich państwa, aby prześledzić formalne kontakty wiceprzewodniczącego PO. Bo to jest sprawa poważna – zakończył swoje wystąpienie kandydat na prezydenta. 

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Polityka
„Rzecz w tym”: Jakie podziały naprawdę rządzą polską polityką?
Polityka
Włodzimierz Czarzasty zdecydował, który wicemarszałek Sejmu jest najważniejszy
Polityka
Nowy sondaż: Najwięcej zyskuje PiS, katastrofa PSL i Polski 2050
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Polska 2050 wybierze nowego przewodniczącego. Zawalczy siedmiu kandydatów
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama