Jarosław Kaczyński uważa, że głównym błędem rządzących jest brak wystarczająco wczesnych ostrzeżeń dla mieszkańców zagrożonych wielką wodą i pozostawienie ich samym sobie, nierozlokowanie służb i niedostarczenie sprzętu. Sytuacja na południu jest wciąż niebezpieczna, a rząd i sprzyjające mu media próbują „koloryzować rzeczywistość”, co zdaniem prezesa PiS ma świadczyć o „oderwaniu ich od realiów” i dezorganizacji państwa.
Kaczyński twierdzi, że IMGW sygnały o powodzi publikował już 9 września, a następnego dnia KE informowała zagrożone państwa o niebezpieczeństwie, tymczasem Donald Tusk zapewniał, że prognozy nie są alarmujące.
Czytaj więcej
Ludzie powoli sprzątają po powodzi, ale ich straty mogą okazać się większe, niż zapowiadane rządo...
Powódź w Polsce. Jarosław Kaczyński o rządzących: Albo amatorzy, albo dyletanci
Polityk twierdzi, że takie zachowanie premiera zdezorientowało mieszkańców południowej Polski, którzy – zdaniem Kaczyńskiego - o wydarzeniach w rodzaju przerwanej tamy dowiadywali się albo z mediów, albo z opóźnieniem, co mają potwierdzać samorządowcy.
- Nie tak powinno to wyglądać, choćby w średnio sprawnie zarządzanym kraju – ocenił Kaczyński. - Albo rządzą nami dyletanci, albo amatorzy - skwitował.