Do polskiego znaczenia imienia i nazwiska piosenkarki nawiązywali też inni internauci. "Panie Januszu, proszę zachować zwyczaj spolszczenia imion i nazwisk i nazywajmy tego gagatka, jak należy - Krawiec Chyży" - czytamy w jednym z wpisów. "To kobieta o imieniu Zwinna Krawcowa. Może Indianka?" - pisze kolejna osoba.
"Nigeryjski kulturysta irlandzkiego pochodzenia, jak może go Pan nie zna" - pisze kolejny internauta. "A ile dywizji ma Taylor Swift?" - pyta następna osoba nawiązując do wypowiedzi Józefa Stalina, który na konferencji w Poczdamie miał odpowiedzieć pytaniem "A ile dywizji ma papież?" na stwierdzenie Winstona Churchilla, że papieżowi nie podoba się przejęcie władzy przez komunistów w Europie Wschodniej.
Janusz Korwin-Mikke: Kucharka wie coś o cenach, piosenkarka żyje w sztucznym świecie
Wreszcie, gdy jeden z internautów wyjaśnił, że Taylor Swift to „Amerykański Zenek Martyniuk w wersji żeńskiej”, Korwin-Mikke zareagował ubolewaniem.
„A, to w/g Lenina pisał ideałem jest państwo, którym będzie mogła rządzić kucharka. Śmieliśmy się z tego pół wieku – a przecież kucharka przynajmniej coś wie o cenach na rynku i wie, że jak masło drożeje to trzeba przejść na margarynę - a taka piosenkarka żyje w całkowicie sztucznym świecie, rozmawia wyłączne z jakimiś dziwakami (bo nawet uwielbiający ją fani też mają nie całkiem równo pod sufitem...) - i to takie coś ma decydować o losach większości świata? Ktoś jeszcze wierzy w d***krację?” - pyta.