Donald Tusk przyćmił Rafała Trzaskowskiego. Podczas pierwszego dnia festiwalu Campus Polska, którego głównym gospodarzem jest Rafał Trzaskowski, premier zapowiedział, że zmian w prawie aborcyjnym w tej kadencji Sejmu nie będzie.
– Nie mamy większości w parlamencie w tej sprawie. W tej chwili szczególnie posłanki z KO mówią: spróbujmy jeszcze raz poddać to pod głosowanie. Problem polega na tym, staram się być zawsze praktyczny, w tym sensie, że jak się na coś umawiamy, to chciałbym, żeby udało się to przeprowadzić do końca, realia są takie, że OK, Giertych nie zagłosował, Sługocki był w USA na wyjeździe, zabrakło dwóch głosów od nas – stwierdził premier Donald Tusk, odnosząc się do nieobecnych podczas głosowania posłów KO Romana Giertycha i Waldemara Sługockiego. Pierwszy raz szef rządu zakomunikował publicznie, że jedna z kluczowych obietnic koalicji rządzącej, obietnica Koalicji Obywatelskiej oraz obietnica Lewicy, nie zostanie spełniona. Zmian w prawie aborcyjnym nie będzie.
Czytaj więcej
Deklaracje premiera Donalda Tuska i lidera opozycji Jarosława Kaczyńskiego z ostatniego weekendu to sygnał, że wakacje dobiegły końca i rusza nowy sezon w polskiej polityce. Czy doprowadzi on do przyspieszonych wyborów parlamentarnych?
– W Sejmie nie ma większości na rzecz takiego prawa do legalnej aborcji, o jakim tu mówiliśmy i na jaki się m.in. z wami umawialiśmy. Po prostu nie ma większości – powiedział premier.
Szef rządu zapowiedział spotkania z liderami koalicji 15 października przed pracami nad budżetem na przyszły rok. – W poniedziałek spotykamy się z panem Hołownią, panem Kosiniakiem-Kamyszem, panem Czarzastym i wszystkimi ministrami, żeby rozmawiać o budżecie, o tym, jak będziemy wydawali wspólnie pieniądze – oznajmił szef rządu. Dwaj ostatni gościli na Campusie. Zabrakło Szymona Hołowni. Premier zapewnił, że zapłaci „prawie każdą cenę za szczelność” granicy polsko-białoruskiej, oraz oznajmił, że mimo różnic koalicja 15 października działa sprawnie, zapowiedział także zmiany w polityce informacyjnej rządu.