Małgorzata Wassermann w wywiadzie dla Wirtualnej Polski pytana była m.in o kryzys przywództwa w PiS, o którym – w kontekście m.in. wyborów marszałka w małopolskim sejmiku wojewódzkim – mówił senator Marek Pęk. Wassermann opowiedziała, że Łukasz Kmita przekonał do siebie kierownictwo partii na czele z prezesem Kaczyńskim, co z kolei wywołało sprzeciw części radnych. Ale – jak przypomniała – podobna sytuacja była pięć lat wcześniej, gdy Beata Szydło przekonała prezesa PiS, że marszałkiem powinien zostać Witold Kozłowski. - Po prostu przyjechali i powiedzieli, że taka jest decyzja, co jest zgodne ze statutem. Nikt nie dyskutował, wszyscy głosowali za Kozłowskim – powiedziała. Tym razem – jej zdaniem – było podobnie. - Łukasz Kmita przekonał do siebie kierownictwo partii na czele z prezesem Kaczyńskim, ale część radnych nie zgodziła się na to, mówiąc "nie, to jest człowiek z teczki, my go nie chcemy" - powiedziała.