W czerwcu w Pułtusku prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że partia musi znaleźć kandydata, który zostanie dobrze przyjęty przez społeczeństwo i będzie odpowiadał oczekiwaniom Polaków. Zastrzegł, że kandydatem zostanie polityk, który „nie ma w przeszłości niczego takiego, co można zaatakować, nawet niesprawiedliwie”.
Zdaniem komentatorów Kaczyński zasugerował w ten sposób, że kandydatem partii nie zostanie były premier Mateusz Morawiecki.
Mateusz Morawiecki chce przejąć władzę w PiS
Jarosław Kaczyński nie chce namaścić Morawieckiego na kandydata, bo boi się, że nawet po przegranej, ale przy uzyskaniu dobrego wyniku, Morawiecki mógłby powalczyć w przyszłości o przywództwo w PiS. Były premier popełnił strategiczny błąd i zapowiedział już, że chciałaby kiedyś zostać prezesem partii po Kaczyńskim – pisał w „Rzeczpospolitej” Jacek Nizinkiewicz.
Czytaj więcej
PiS szuka kandydata na prezydenta, a ma go pod nosem. Mateusz Morawiecki ma najlepsze predyspozycje wśród polityków ugrupowania, żeby powalczyć o najważniejszy urząd w państwie. Jarosław Kaczyński nie chce go wystawić, bo boi się, że ten w przyszłości odbierze mu partię.
PiS szuka kandydata na prezydenta. Kto ma największe szanse?
W badaniu przeprowadzonym przez SW Research dla „Wprost” zapytano Polaków, kto powinien być kandydatem Zjednoczonej Prawicy w wyborach prezydenckich.