Kolejne posiedzenie Sejmu dopiero 11–12 września, decyzja PKW dotycząca wspomnianych wcześniej finansów partii politycznych dopiero 29 września, trwają igrzyska olimpijskie w Paryżu, sezon wakacji i urlopów. Polska polityka po raz pierwszy od początku morderczego trójskoku z wyborami parlamentarnymi 15 października, wyborami samorządowymi i wyborami do PE bierze oddech.
Nie oznacza to oczywiście, że nie będzie działo się nic – to obecnie niemożliwe – ale większość naszych rozmówców z koalicji przyznaje, że naturalne spowolnienie jest największe od kilku lat. To również czas podsumowań przed sezonem jesiennym, który może też oznaczać przetasowanie w jego składzie na poziomie ministrów konstytucyjnych. Ocenę ich pracy premier zapowiedział już wiele miesięcy temu. Dziś można już też szkicować odpowiedź, kto najlepiej wykorzystuje czas, który miał od grudnia ubiegłego roku.
Czytaj więcej
Szef MSZ Radosław Sikorski na antenie TVP Info nie wykluczył ani nie potwierdził swojego startu w...
Rządowe pole position
Kilka wydarzeń w ramach koalicji rządzącej zwróciło wewnątrz uwagę mediów i samych jej członków w ostatnich dniach. Jedna to wypowiedź szefa resortu spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o jego ambicjach prezydenckich, w której też Sikorski odmalował cechy, jakie powinna mieć głowa państwa –znajomości kwestii bezpieczeństwa. W samej KO zostało to oczywiście odnotowane jako szpilka wbita w prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. – Sikorski poczuł się dość silny politycznie – można usłyszeć w rządzie. Jego urzędowanie jako szefa MSZ to m.in. bardzo dobrze oceniane wystąpienie na forum ONZ oraz liczący się dla wyborców KO proces odwoływania ambasadorów z czasu poprzedniej władzy.