Le Pen szturmuje Francję. Kogo wybiorą Francuzi

Jeszcze nigdy skrajna prawica nie była tak blisko zdobycia władzy w jednym z dwóch najważniejszych krajów Unii.

Publikacja: 30.06.2024 19:48

Le Pen szturmuje Francję. Kogo wybiorą Francuzi

Foto: AFP

Większość absolutna 289 deputowanych w 577-osobowej izbie, która daje Zjednoczeniu Narodowemu prawo do samodzielnych rządów, czy też większość względna, dzięki której Marine Le Pen stanie na czele najsilniejszego ugrupowania w parlamencie, co oznacza polityczny paraliż. Przed takim dylematem stanęła w niedzielny wieczór Francja.

Trump będzie miał wolną rękę

Francuzi zdali sobie sprawę z powagi chwili. Niemal 70 proc. z nich poszło do urn, najwięcej od 1978 roku. Ale czy to wystarczy, aby uchronić kraj przed rządami kandydata Le Pen na premiera, 28-letniego Jordana Bardelli? Na odpowiedź trzeba poczekać do drugiej tury wyborów 7 lipca.

Czytaj więcej

Rekordowa frekwencja w wyborach we Francji. Najlepsza od prawie 40 lat

Rozpisując 9 czerwca przedterminowe wybory, prezydent Emmanuel Macron z pewnością podjął ogromne ryzyko. Tuż przed głosowaniem sondaże dawały skrajnej prawicy 35–37 proc., dwa razy więcej niż wynik z wyborów parlamentarnych w 2022 roku. To też o wiele więcej niż 29 proc., na jakie może liczyć nowy lewicowy Front Ludowy i 20 proc. centrowego bloku Razem dla Republiki prezydenta Macrona.

To w ramach tych trzech bloków rozegra się teraz ostateczna batalia o skład Zgromadzenia Narodowego. Jeśli w pierwszej turze w danym okręgu nikt nie zdobędzie połowy głosów, przechodzą ci z poparciem przynajmniej 12,5 proc. uprawnionych. Macron stanął więc przed decyzją, czy poprzeć kandydatów Frontu Ludowego tam, gdzie jego drużyna ma małe szanse na pokonanie ludzi Le Pen. To dla prezydenta trudne nie tylko dlatego, że lider lewicy Jean-Luc Mélenchon nie stroni od antysemityzmu i wysyła przyjazne sygnały pod adresem Kremla, ale oznaczałoby to zanik silnego bloku liberalnego.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Przegrana Bidena, wybory we Francji, awantura na szczycie UE. Co to znaczy dla bezpieczeństwa Polski?

Ale nawet jeśli na razie uda się zablokować drogę Le Pen do władzy, perspektywy dla Francji nie są różowe. Przez trzy lata, jakie zostały Macronowi do końca kadencji, nie da się zbudować stabilnej większości. Prezydent będzie skazany na współpracę z premierem o zupełnie innej wizji kraju, którego w dodatku w każdej chwili będzie mógł obalić parlament. Ten głęboki kryzys polityczny przychodzi w wyjątkowo złym momencie. Po piątkowej debacie telewizyjnej szanse Joe Bidena na utrzymanie Białego Domu są mierne. A Donald Trump zapowiada, że w razie wyborczego zwycięstwa błyskawicznie dojdzie do porozumienia z Putinem, uznając jego podboje w Ukrainie. Nikt w Europie nie będzie miał wówczas siły sprzeciwić się woli prezydenta USA. Paraliż Francji oznacza też paraliż Unii, tym bardziej że i w Niemczech koalicja rządząca jest na skraju rozpadu. W Polsce sukces Le Pen doda wiary PiS w powrót do władzy.

Czytaj więcej

Wyborcza Francja: dług finansów publicznych rośnie, prezesi firm zdołowani

Macron rządził w pojedynkę

Od zdobycia władzy w 2017 roku Macron osiągnął wiele. Utworzył 2 miliony miejsc pracy, liberalizując zasady zatrudnienia. Zreformował bankrutujący system emerytalny. Kraj zaczął przyciągać na dużą skalę inwestycje zagraniczne i rozwija się szybciej od sąsiadów. Jednak Francuzi obwiniają za wszystkie problemy rządzącego w pojedynkę Macrona. A w szczególności za masową imigrację i brak bezpieczeństwa na ulicach, a także drożyznę. Prezydent, niegdyś przywódca wolnego świata, może sprowadzić na swój kraj los, jaki spotkał Amerykę Trumpa czy Węgry Wiktora Orbána.

Polityka
Czy Donald Trump podpisze się pod nowymi sankcjami wobec Rosji?
Polityka
Ukraina reaguje na decyzję USA ws. mediacji
Polityka
USA wycofują się z mediacji pomiędzy Ukrainą i Rosją
Polityka
AfD uznana przez niemiecki kontrwywiad za „grupę ekstremistów”
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Wielka Brytania: Kolejne miejsce w parlamencie dla partii Farage'a? Znów liczą głosy
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne