Wyniki wyborów europejskich. Polityk PiS: To nie nas wynik powinien boleć najbardziej

- Te wybory pokazują, że ogromne znaczenie dla wyborcy ma sam kandydat, a nie poparcie, które uzyskuje, kto go wspiera — dodał. Z list PiS do Parlamentu Europejskiego nie dostało się kilku liderów list, czy osób z drugich miejsc, które przegrywały z kandydatami z dalszych pozycji.

Tobiasz Bocheński o wynikach wyborów europejskich: To powinno boleć Trzecią Drogę i Lewicę

Bocheńskiego pytano na ile dla PiS bolesna była pierwsza porażka w wyborach ogólnopolskich od 10 lat (od wyborów do Parlamentu Europejskiego z 2014 roku). PKW po przeliczeniu wszystkich głosów podała, że KO uzyskała w wyborach 37,1 proc. głosów, a PiS — 36,2 proc.

- Ale nie tak bardzo bolesna, jak się wydawało wczoraj o 21 (wynik badania exit poll wskazywał, że przewaga KO nad PiS wynosi ponad cztery punkty procentowe — red.). Mamy mocny, solidny wynik biorąc pod uwagę te wszystkie zawieruchy polityczne w Polsce. Ci, których najbardziej to (wynik wyborów) powinno boleć to Lewica i Trzecia Droga. Ich łączny wynik jest niewiele wyższy niż Konfederacji — zauważył Bocheński. 

- Koalicji Obywatelskiej udało się zmobilizować swoich wyborców. Myślę, że stąd zaostrzenie języka Donalda Tuska w ostatnich tygodniach. Za to ani (Szymonowi) Hołowni, ani Lewicy nie udało się zmobilizować ich elektoratów żelaznych. Pytanie czy takie elektoraty jeszcze istnieją, czy część się przeniosła — w przypadku Trzeciej Drogi do Konfederacji, w przypadku Lewicy — do Koalicji Obywatelskiej — stwierdził też. .