Donald Tusk na granicy z Białorusią po ataku na żołnierza. "Agresja jest coraz większa"

Po tym, jak nielegalny imigrant zaatakował nożem polskiego żołnierza, premier Donald Tusk w towarzystwie szefów dwóch resortów przyjechał na granicę z Białorusią. Zapowiedział decyzję w sprawie przywrócenia strefy buforowej na granicy. Mówił, że w tym miejscu nie mamy do czynienia z azylantami. - Jesteśmy gotowi zwiększyć obecność wojska na granicy, mamy zabezpieczone na to środki - poinformował szef MON.

Aktualizacja: 29.05.2024 12:48 Publikacja: 29.05.2024 09:24

Premier Donald Tusk podczas odprawy z dowództwem służb mundurowych w placówce Straży Granicznej w Du

Premier Donald Tusk podczas odprawy z dowództwem służb mundurowych w placówce Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych

Foto: PAP/Artur Reszko

Premier Donald Tusk, wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak złożyli w środę wizytę w placówce Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych (woj. podlaskie), gdzie wzięli udział w odprawie z dowództwem służb mundurowych.

Granica polsko-białoruska

Granica polsko-białoruska

PAP

Polski żołnierz pchnięty nożem na granicy z Białorusią

Do wizyty przy granicy z Białorusią doszło dzień po tym, jak jeden z obcokrajowców, którzy próbują nielegalnie przedostać się na terytorium Polski z Białorusi, zaatakował nożem polskiego żołnierza. W środę rano wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk powiedział w Radiu Zet, że ranny żołnierz "walczy o zdrowie i życie", a jego stan jest ciężki. Po ataku premier w mediach społecznościowych premier zapowiedział wizytę przy granicy oraz poinformował, że w rejon zostały skierowane dodatkowe siły.

Czytaj więcej

Złe informacje o stanie zdrowia żołnierza zaatakowanego na granicy z Białorusią

W 2021 roku Tusk, który wówczas był w opozycji, mówił, że na granicy Białorusi z Polską są "biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi". Niedawno powiedział, że "to są zorganizowane grupy młodych mężczyzn", a nie uchodźcy. W maju podczas wizyty na terenie przygranicznym, do której doszło kilka dni po wyjeździe na Białoruś byłego sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, Tomasza Szmydta, Tusk zapowiedział wzmocnienie granicy z Białorusią oraz budowę umocnień inżynieryjnych w ramach programu "Tarcza Wschód".

Donald Tusk na granicy z Białorusią

W środę po odprawie politycy udzielili wypowiedzi dla mediów. Jako pierwszy głos zabrał szef rządu. - Przyjechaliśmy dzisiaj w takim dość dużym składzie, żeby wyraźnie podkreślić, że w każdej sytuacji, szczególnie w tak dramatycznej, jak atak na naszego żołnierza, żebyście wiedzieli, że państwo polskie, wszyscy bez wyjątku jesteśmy z wami, po waszej stronie i żeby nie było żadnych wątpliwości, żeby nikt w Polsce i poza Polską nie miał wątpliwości, że w tej sprawie jesteśmy wszyscy zjednoczeni i nie będzie mowy o najmniejszej tolerancji czy zawahaniu, jeśli chodzi o wsparcie dla naszych żołnierzy i funkcjonariuszy w czasie pełnienia tej trudnej misji, jaką jest ochrona granicy - powiedział do żołnierzy i funkcjonariuszy. Dodał, że na granicy mamy do czynienia z "z aktami bardzo agresywnych działań".

Premier poinformował, że ranny żołnierz walczy o życie w szpitalu. Zapewnił, że jego rodzina będzie objęta "skuteczną opieką". - Na pewno bardzo to przeżywacie. Niestety, z każdej odprawy wychodzę z wiedzą, że to nie jest nic nowego. Na szczęście nie zdarzają się aż tak tragiczne przypadki jak ten z użyciem noża, z próbą zabicia żołnierza, ale właściwie każdego dnia i nocy ktoś z was - funkcjonariuszka, żołnierz, policjant - jest narażony na atak bezpośredni, fizyczny - kontynuował.

Czytaj więcej

Tusk zmienił zdanie ws. granicy z Białorusią? Wiceszef MSZ: Wcześniej nie był premierem

Strefa buforowa na granicy z Białorusią. Donald Tusk zapowiada decyzję

- Podjęliśmy decyzję razem z dowództwem wojskowym, Straży Granicznej, policji, że uruchomimy wszystkie środki jeśli chodzi o logistykę, wyposażenie, także środki prawne, żeby wasza służba tutaj była służbą bezpieczną z punktu widzenia państwa i skuteczną jeśli chodzi o cel waszej misji, czyli o ochronę granicy - przekazał zebranym. - Dzisiaj rekomendowali nam ci, którzy tutaj z wami na co dzień służą, abyśmy możliwie szybko przywrócili strefę buforową w tym pasie mniej więcej 200 metrów, tam, gdzie to jest konieczne z punktu widzenia skutecznego działania służb państwa polskiego przy granicy. Wspólnie z ministrem obrony narodowej i ministrem spraw wewnętrznych taką decyzję i wspólnie z całym rządem podejmiemy na początku przyszłego tygodnia - oświadczył Tusk.

Premier Tusk zapowiedział też przyspieszenie prac nad budową infrastruktury na granicy, w tym zapór. Zwiększona ma być obecność policji na granicy, szczególnie tam, gdzie dochodzi do grupowych prób przełamania granicy. Działalność służb i wojska na granicy ma być koordynowana.

Premier Donald Tusk, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz płk Sławomir Lidwa podczas odprawy z do

Premier Donald Tusk, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz płk Sławomir Lidwa podczas odprawy z dowództwem służb mundurowych w placówce Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych

PAP/Artur Reszko

Tusk o migrantach: To się są azylanci

- Nie mamy tutaj do czynienia z żadnymi azylantami, mamy do czynienia ze zorganizowaną, bardzo sprawną na wielu poziomach akcją łamania polskiej granicy i prób destabilizacji państwa. Dlatego chciałbym, żebyście wiedzieli, że tutaj już nikt - przynajmniej wśród nas - nie ma wątpliwości, z jakim charakterem działań mamy do czynienia i że nieprzypadkowo ta agresja jest coraz większa - oświadczył Tusk, odnosząc się do migrantów.

- Nie chodzi o żadną pomoc migrantom ze strony Rosjan czy Białorusi, tylko o zorganizowanie coraz bardziej zaawansowanych metod wojny hybrydowej, destabilizacji państwa polskiego - mówił przy granicy premier. Dodał, że odpowiedzialność spoczywająca na funkcjonariuszach i żołnierzach broniących granicy jest olbrzymia i że będą oni mogli liczyć na pełne wsparcie ("prawne, organizacyjne, logistyczne, finansowe") w działaniach na granicy.

Czytaj więcej

Dowódca 18 Dywizji mówi na granicy o "heroicznej walce" o życie rannego żołnierza

Donald Tusk zwrócił się też do opinii publicznej, mediów i aktywistów działających przy granicy. - Żeby to wreszcie dotarło z całą mocą: tu nie ma żadnej przestrzeni na negocjacje. Polska granica musi być chroniona. Obiektami agresji są polscy żołnierze, polscy strażnicy graniczni, funkcjonariuszki i funkcjonariusze - podkreślił.

Premier o sytuacji na granicy z Białorusią: Chciałbym, żeby wszyscy wreszcie przejrzeli na oczy

- Macie pełne prawo, żeby nie powiedzieć obowiązek, używać wszystkich dostępnych wam metod, a naszym zadaniem jest, żebyście mieli poczucie bezpieczeństwa prawnego i pełnej akceptacji wszystkich Polaków - zwrócił się do zebranych. - Będziecie przez nas w pełni wspierani. Nie będzie się też wahać, jeśli chodzi o pomoc we wszystkich aspektach, także dla tych, którzy będą musieli decydować się na działania najtwardsze. Nikt was nie opuści w tej sytuacji. Osobiście będę w to zaangażowany całą dobę, jeśli będzie trzeba - oświadczył.

Tusk mówił, że kiedy funkcjonariuszka SG udzielała rannemu żołnierzowi pierwszej pomocy, oboje musieli być ochraniani samochodami i tarczami, ponieważ byli wciąż atakowani z drugiej strony płotu. - Żeby to wreszcie dotarło do wszystkich tych, którzy uważają, że tutaj jest jakaś sielanka i że ktoś kogoś tu krzywdzi. To jest najtrudniejsza służba, jaką w ogóle można sobie dziś wyobrazić - podkreślił dodając, że funkcjonariusze i żołnierze są codziennie atakowani. - Chciałbym, żeby wszyscy wreszcie przejrzeli na oczy, o jaką stawkę idzie i ile poświęcenia i determinacji wykazują nasi funkcjonariusze, żołnierze. Niech każdy to wreszcie zrozumie - powiedział.

Czytaj więcej

Bariera na granicy z Białorusią zostanie wzmocniona. "Presja nielegalnej migracji"

Kosiniak-Kamysz: Bandycki atak na polskiego żołnierza

Do ataku na polskiego żołnierza odniósł się następnie minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Stwierdził, że mamy do czynienia z "niezwykle brutalną odsłoną wojny hybrydowej". - Bandycki atak na polskiego żołnierza, to, co się wydarzyło wczoraj nad ranem świadczy o zorganizowanej akcji przeciwko bezpieczeństwu państwa polskiego, przeciwko bezpieczeństwu tych, którzy chronią naszej granicy - powiedział. Zapewnił żołnierzy i funkcjonariuszy o pełnym wsparciu ze strony rządu i społeczeństwa.

- Ranny żołnierz jest otoczony najlepszą opieką, wojsko opiekuje się również jego najbliższymi - zapewnił. Minister powiedział, że na mocy decyzji dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. Marka Sokołowskiego "kolejne plutony zostały skierowane z jednostek najbardziej doświadczonych" na granicę. - Uruchomiony został dodatkowy sprzęt - zaznaczył. Kosiniak-Kamysz podkreślił też, że pierwszej pomocy rannemu żołnierzowi udzielili funkcjonariusze Straży Granicznej. - Jesteśmy gotowi zwiększyć obecność wojska na granicy, mamy zabezpieczone na to środki - poinformował szef MON.

Premier Donald Tusk, wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak złożyli w środę wizytę w placówce Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych (woj. podlaskie), gdzie wzięli udział w odprawie z dowództwem służb mundurowych.

Polski żołnierz pchnięty nożem na granicy z Białorusią

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: PiS z największym spadkiem. Rośnie Konfederacja
Polityka
Szkody wizerunkowe, gratka dla wywiadu. Specjaliści o asystentce Donalda Tuska
Polityka
Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski
Polityka
Polityczne Michałki. Sejm rusza na wakacje a PSL z kontrofensywą, zaś Giertych przynosi KO „kontent rozliczeniowy”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeden projekt w sprawie aborcji mógłby przejść