Marjorie Taylor Greene nie waha się używać mało dyplomatycznych słów.
– Niech mnie pocałuje w d… – oświadczyła republikańska deputowana z Georgii w odpowiedzi na apel szefa brytyjskiej dyplomacji Davida Camerona o możliwie jak najszybsze przekazanie przez Amerykę pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Związana z Donaldem Trumpem republikanka stała się twarzą twardego oporu izolacjonistycznego skrzydła swojego ugrupowania przed wsparciem dla Kijowa. Kilka dni temu spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zapowiedział, że po Świętach Wielkanocnych „bez zwłoki” podda pod głosowanie wart 95 mld dolarów pakiet, który poza wsparciem dla Ukrainy obejmuje także pomoc dla Izraela. Jednak termin głosowania pozostaje do dziś nieznany. Greene wysłała w środę do republikańskich kongresmenów obszerny list, w którym zapowiedziała, że w razie wprowadzenia na agendę funduszy dla Kijowa wystąpi z formalnym wnioskiem o pozbawienie Johnsona stanowiska.
Związana z Donaldem Trumpem republikanka stała się twarzą twardego oporu izolacjonistycznego skrzydła swojego ugrupowania przed wsparciem dla Kijowa
Ameryka już kilka miesięcy temu przeszła przez takie doświadczenie, gdy radykalna frakcja Partii Republikańskiej związana z Trumpem odsunęła poprzednika Johnsona, Kevina McCarthy’ego. Były prezydent zarzucał mu nadmierną współpracę z administracją Joe Bidena. Kraj przeżył wtedy wiele tygodni politycznego paraliżu, bo bez spikera izba niższa Kongresu nie może uchwalać ustaw.