Samorządy w powyborczym galimatiasie. Bałagan ze ślubowaniami

Komisarze wyborczy przesuwają siedmiodniowy termin na ślubowanie nowego wójta, burmistrza czy prezydenta nawet o miesiąc – ratują bałagan, jaki wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość.

Publikacja: 11.04.2024 04:30

Samorządy w powyborczym galimatiasie. Bałagan ze ślubowaniami

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Samorządy po wyborach wpadły w dwutygodniową lukę prawną  gdyby zastosować literalnie obecne przepisy w gminach, w których nie ma drugiej tury wyborów, mielibyśmy po dwóch burmistrzów, wójtów czy prezydentów  ustaliła „Rzeczpospolita”. 

Do kolizji przepisów, które nałożyły na siebie dwie kadencje: ta, która się kończy, i ta, która została wybrana, doprowadziły zmiany w ustawie samorządowej i terminie wyborów przez PiS. 

Wybory samorządowe 2024: kiedy pierwsze sesje nowych rad?

Kadencja rad gminnych upływa 30 kwietnia  taką datę określono w ustawie o samorządzie gminnym. Pierwszą sesję nowo wybranej rady gminy zwołuje komisarz wyborczy w ciągu siedmiu dni po upływie kadencji rady, a więc pierwsza sesja musi się odbyć między 1 a 7 maja. Objęcie obowiązków przez wójta, burmistrza lub prezydenta następuje z chwilą złożenia wobec nowej rady gminy ślubowania.

I tu również ustawa wprowadza siedmiodniowy termin  tyle tylko, że od dnia ogłoszenia zbiorczych wyników wyborów w Dzienniku Ustaw i Monitorze Polskim (stało się to 10 kwietnia), a więc komisarz wyborczy powinien zwołać sesję rady do 17 kwietnia 2024 r. To oznacza, że nowy włodarz gminy musiałby złożyć ślubowanie jeszcze przed starą radą, bo jej kadencja kończy się dopiero 30 kwietnia.

Nowy włodarz gminy musiałby złożyć ślubowanie jeszcze przed starą radą, bo jej kadencja kończy się dopiero 30 kwietnia.

Sprawę gmatwa jeszcze art. 26 ust. 2 ustawy o samorządzie mówiący o tym, że kadencja wójta rozpoczyna się w dniu rozpoczęcia kadencji rady gminy lub wyboru go przez radę gminy i upływa z dniem upływu kadencji rady gminy. Mówiąc wprost: kadencje wójtów, burmistrzów i prezydentów też powinny się kończyć 30 kwietnia. Problem dotyczy wszystkich gmin i miast na prawach powiatu, w których nie będzie drugiej tury (ta odbędzie się 21 kwietnia i tam siedmiodniowy termin nie będzie przeszkodą, bo 30 kwietnia kończy się kadencja rady).

Ustawodawca popełnił ewidentny błąd, mamy terminy wzajemnie się wykluczające. W mojej ocenie, tam gdzie nie ma drugiej tury, stara rada gminy nie ma już mocy sprawczej, choć jej kadencja kończy się ostatniego dnia kwietnia. To jest termin ustawowy i tego należy się trzymać   mówi „Rzeczpospolitej” Jan Golba, burmistrz Muszyny, który wygrał reelekcję na następną kadencję w pierwszej turze.

Wybory samorządowe 2024: PKW usiłuje ratować sytuację

Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałek rozesłała do komisarzy wyborczych alarmujące pismo, w którym przyznaje, że zwołanie w  terminie wyznaczonym przez ustawę (art. 26) sesji rady w celu złożenia ślubowania przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) „jest niemożliwe”. Co proponuje PKW? „Zobowiązuje komisarzy wyborczych do uwzględnienia w porządku obrad pierwszej sesji nowo wybranej rady ślubowania wójta (burmistrza, prezydenta miasta)”.

Mówiąc wprost, komisarze wyborczy mają wyznaczać obrady pierwszych sesji nowych rad od 1 maja.

Czytaj więcej

Wybory samorządowe, a jednak partyjne

Jeden z samorządowych prawników:  PKW wyłącza sobie w ten sposób art. 29a ustawy o samorządzie gminnym. Nie wiem, czy komisarze wezmą na siebie odpowiedzialność karną, bo to poważna sprawa. Ślubowanie musi się odbyć w ciągu siedmiu dni od ogłoszenia wyników wyborów, a wszystko na to wskazuje, że termin ten zostanie przesunięty aż blisko o miesiąc, bo PiS doprowadził do kompletnego bałaganu w przepisach. 

Wybory samorządowe 2024: eksperci alarmowali, ale nikt nie słuchał

Podobnego zdania jest Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW.  Nie może PKW spychać teraz tego problemu na komisarzy wyborczych, robić z nich kozłów ofiarnych, bo ktoś może im postawić zarzuty odpowiedzialności karnej  mówi nam Hermeliński. 

Przed 2018 r. był jeden termin dla burmistrza i rady  siedem dni od ogłoszenia wyników.

Komisarz wyborczy w Nowym Sączu, któremu podlega Muszyna, już wyznaczył termin pierwszego posiedzenia, na którym nastąpi ślubowanie burmistrza, na 7 maja. Podobnie postępują inni komisarze wyborczy w Polsce.  Skierowali pisma do gmin, kiedy chcą zorganizować sesje rad, wskazując, że ma być to pierwszy tydzień maja  mówi nam Barbara Olejnik-Sobczyk, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Katowicach. I dodaje:  Nie mamy wyjścia w tej sytuacji. Od dawna alarmowaliśmy, że jest problem. Ale nikt nie reagował. 

Zdaniem Wojciecha Hermelińskiego komisarze wyborczy powinni wyznaczyć sesje zgodnie z siedmiodniowym terminem

Zdaniem Wojciecha Hermelińskiego komisarze wyborczy powinni wyznaczyć sesje zgodnie z siedmiodniowym terminem.  I owszem, będziemy mieli formalnie dwóch burmistrzów czy wójtów. Uważam, że ten ustępujący powinien wyłączyć się w tej sytuacji z podejmowania decyzji stwierdza Hermeliński.

Samorządy po wyborach wpadły w dwutygodniową lukę prawną  gdyby zastosować literalnie obecne przepisy w gminach, w których nie ma drugiej tury wyborów, mielibyśmy po dwóch burmistrzów, wójtów czy prezydentów  ustaliła „Rzeczpospolita”. 

Do kolizji przepisów, które nałożyły na siebie dwie kadencje: ta, która się kończy, i ta, która została wybrana, doprowadziły zmiany w ustawie samorządowej i terminie wyborów przez PiS. 

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Ukrainiec ucieka przed poborem. Lawina wniosków o ochronę międzynarodową
Polityka
Zajączkowska-Hernik: Konfederacja będzie bronić obrotu gotówkowego
Polityka
Trzecia Droga przekłada termin prezentacji list wyborczych. Hołownia wskazał powód
Polityka
Obajtek odpowiada na wpis Tuska: Po ile dziś w Polsce paliwo?
Polityka
Sondaż CBOS: Gwałtowny spadek poparcia dla KO
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?