W tym roku wybory samorządowe stały w cieniu wydarzeń ogólnokrajowych i międzynarodowych. Pokazały też różnice, jeśli chodzi o rządzącą koalicję w kilku kluczowych sprawach. W weekend pojawiło się kilka nowych propozycji. Współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń zaapelował – również do koalicjantów – o debatę na tematy samorządowe na koniec kampanii. – Wzywam do debaty opozycję, na czele z Jarosławem Kaczyńskim, wzywam także moich przyjaciół z koalicji rządzącej. Spotkajmy się na wielkiej debacie samorządowej. Porozmawiajmy o naszej wizji samorządu – mówił w Wielkopolsce Biedroń. Lewica w trakcie ostatnich tygodni kampanii do spraw samorządowych dołączyła – przede wszystkim w Sejmie – również inne zagadnienia, jak kwestie dotyczące aborcji. Ostatecznie pierwsze czytanie projektów dotyczących aborcji – jest ich w sejmie cztery – odbędzie się już po I turze, czyli po 7 kwietnia.
Czytaj więcej
W Krakowie toczy się jeden z najciekawszych pojedynków wyborów samorządowych. O głosy mieszkańców rywalizuje m.in. poseł Koalicji Obywatelskiej Aleksander Miszalski. - Żaden z prezydentów miast z KO nie dostaje dyspozycji od partii - przekonuje.
Kampania przed wyborami samorządowymi. Tarcia w koalicji rządzącej
W ostatnich dniach kampanii widać było też kolejne różnice zdań w samej koalicji rządzącej. Jedno – opisywane też przez „Rzeczpospolitą” – pole dotyczy zmian w składki zdrowotnej zaproponowanej przez rząd. Inne – kwestii handlu w niedzielę. Swój pomysł ma Trzecia Droga, a konkretniej Ryszard Petru, który w Sejmie złożył projekt zakładający wprowadzenie dwóch niedziel handlowych w miesiącu. To projekt poselski (wspominane wcześniej zmiany w składce zdrowotnej mają być projektem rządu). Zmiany, jeśli chodzi o handel w niedzielę, wyklucza Lewica, co oficjalnie wielokrotnie (również w ubiegłym tygodniu) podkreślała ministra pracy, rodziny i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Wcześniej Trzecia Droga ostro stawiała sprawę składki zdrowotnej. Rozmówcy z Trzeciej Drogi mówią zaś w kuluarach, że sprawy gospodarcze są dla mobilizacji własnego elektoratu, przedsiębiorców – również w tych wyborach – ważne dla całej formacji.
Czytaj więcej
W wyborach samorządowych 2024 startuje blisko 190 tys. osób. Walczą o mandaty w radach gminy, powiatu, województwa, a w Warszawie także dzielnicy. Wybieramy też wójtów, burmistrzów lub prezydentów. Głosowanie w niedzielę w godz. 7-21, wraz z jego końcem przestanie działać cisza wyborcza.
Szymon Hołownia przyznaje: Coś idzie nie tak
Dla polityków i komentatorów w Warszawie najważniejsze 7 kwietnia będzie to, jak kształtuje się wynik w sejmikach – zarówno pod względem procentów, jak i władzy w konkretnych sejmikach. KO liczy na pierwsze miejsce oraz jednocześnie na przejęcie władzy (z koalicjantami) w sejmikach, gdzie rządzi obecnie PiS. Tymczasem dość niespodziewanie sytuację polityczną skomentował w ubiegły weekend Szymon Hołownia. – Na dwa tygodnie przed wyborami coś zaczyna iść nie tak. PiS nagle, nie chcę powiedzieć „nabiera sił”, bo jest w trendzie spadkowym, ale te jego spadki się zatrzymały. Według sondaży dzisiaj ma wciąż szansę na to, żeby utrzymać kilka sejmików, a może i podlaski – mówił lider Polski 2050 w trakcie konwencji w Białymstoku. Hołownia stwierdził, że do tego doprowadziły „niemądre kłótnie i spory” w koalicji 15 października.