„Musimy zdzierać buty i wykręcać kilometry”. Konwencja wyborcza PiS

„Można nam wiele zarzucić, ale nie to, że robimy durni ze swoich wyborców. 100 konkretów na 100 dni rządów? Bzdura!” – mówili prelegenci sobotniej konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości w Szeligach.

Publikacja: 02.03.2024 14:29

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Piotr Nowak

Podczas konwencji prezes PiS przekonywał, że samorządy to miejsca, które nie mają barw partyjnych. – Inwestycje, choćby te z Polskiego Ładu, to przedsięwzięcia dla wszystkich, nie miały żadnego koloru partyjnego – powiedział. – To wszystko robiliśmy dla Polaków, bo chcemy, aby wszyscy nasi obywatele mieli prawo i szansę do dobrego życia, aby to nie był przywilej tylko dla nielicznych. Tak rozumiemy pojęcie Wspólnoty Narodowej – wyjaśnił.

„Musimy przekonać Polaków, że program PiS jest dobry”

Wtórowali mi kandydaci tej partii do samorządów. – Musimy przekonać Polaków, że nasz program jest dobry. Musimy zdzierać buty, musimy wykręcać kilometry – zagrzewała do walki Natalia Nitek-Płażyńska, kandydatka do Sejmiku Województwa Pomorskiego

Z kolei Monika Pochorecka, która będzie się ubiegała z ramienia PiS o fotel prezydenta Częstochowy podkreślała, że jej partia jest wiarygodna i skuteczna. – Samorząd to instytucja, która jest szczególnie uważna na potrzeby mieszkańców – tłumaczyła. – A Częstochowa to szczególne miejsce – nie tylko dla Polaków, ale znane na całym świecie. Gdzie przyjeżdżamy wszyscy, jak dzieje nam się źle? Do Częstochowy – tłumaczyła.

W podobnym tonie wypowiadał się prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny. – Nasza formacja mogłaby mieć druga nazwę, bo Prawo i Sprawiedliwość to wiarygodność – powiedział.

Nasza formacja mogłaby mieć druga nazwę, bo Prawo i Sprawiedliwość to wiarygodność

Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.

Dodał, że samorząd przez empatię i współpracę powinien otwierać się na każdego człowieka. – Największą wartością dla mnie osobiście są niewymierne, nieobliczalne uśmiechy i radość dzieci, które idą do nowego żłobka, do wyremontowanej szkoły czy przedszkola – tłumaczył.

Samorządy powinny być jak najbliżej mieszkańców

Z kolei kandydat na prezydenta Warszawy Tobiasz Bocheński przekonywał, że nie ma w Polsce gminy, której nie pomogłyby w ubiegłych latach programy inwestycyjne PiS. – Jesteśmy wszyscy ludźmi ciężkiej pracy. Pokazywaliśmy to przy wielkich projektach rządowych, ale pokazujemy tez w samorządach – mówił. – Chcemy, żeby te obowiązki, które należą do prezydenta, zostały wykonane. Żeby Warszawa została odkorkowana, żeby remonty były wykonywane należycie – zapowiedział.

Czytaj więcej

Sondaż: Kto byłby najlepszym prezydentem dla Warszawy?

Andrzej Śliwka, kandydat na prezydenta Elbląga pozwolił sobie na żart. – Nazywam się Andrzej Śliwka i dojrzałem do tego, żeby być prezydentem Elbląga – powiedział. Dalej – już poważnie – przekonywał, że samorządy powinny być jak najbliżej mieszkańców. – Chcemy, by samorządy nie patrzyły na poglądy polityczne, bo dziury w drodze nie mają poglądów politycznych – tłumaczył.

Podczas konwencji prezes PiS przekonywał, że samorządy to miejsca, które nie mają barw partyjnych. – Inwestycje, choćby te z Polskiego Ładu, to przedsięwzięcia dla wszystkich, nie miały żadnego koloru partyjnego – powiedział. – To wszystko robiliśmy dla Polaków, bo chcemy, aby wszyscy nasi obywatele mieli prawo i szansę do dobrego życia, aby to nie był przywilej tylko dla nielicznych. Tak rozumiemy pojęcie Wspólnoty Narodowej – wyjaśnił.

„Musimy przekonać Polaków, że program PiS jest dobry”

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: PiS z największym spadkiem. Rośnie Konfederacja
Polityka
Szkody wizerunkowe, gratka dla wywiadu. Specjaliści o asystentce Donalda Tuska
Polityka
Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski
Polityka
Polityczne Michałki. Sejm rusza na wakacje a PSL z kontrofensywą, zaś Giertych przynosi KO „kontent rozliczeniowy”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeden projekt w sprawie aborcji mógłby przejść