Prezydent został zapytany, czy nie obawia się, że był podsłuchiwany przez polskie służby za pomocą Pegasusa. Mogłoby to też dotyczyć sytuacji prywatnych. – Nigdy nie szukałem odpowiedzi na to pytanie – wyznał prezydent. – Jednak gdy jest się prezydentem, to prywatne życie jest... specyficzne. Ja osobiście zakładam, że całe moje życie jest podporządkowane temu urzędowi, ze wszystkimi konsekwencjami.
Dodał, że prezydent kraju nie powinien być podsłuchiwany. – To przekroczenie pewnych barier czyli coś, z czym mamy dość często do czynienia w polskiej polityce – powiedział. – Gdyby okazało się, że jestem podsłuchiwany przez służby mojego kraju, który ma mi zapewnić bezpieczeństwo wywiadowcze i kontrwywiadowcze, to zakładałbym, że dzieje się tak dla dobra państwa.
Jednak służby działają niezgodnie z prawem to jest to skandal
Andrzej Duda przyznał, że nie zna żadnego powodu, dla którego miałby być podsłuchiwany legalnie. – Jednak gdyby ktoś zrobił to nielegalnie, to powinien ponieść wszelkie konsekwencje karne – powiedział. – Proszę pamietać o tym, że nasze służby mają pewne prawa i instrumenty, z których mogą korzystać. Jednak jeżeli działają niezgodnie z prawem to jest to skandal, który powinien zakończyć się w sądzie. Dodatkowo jeśli dane zdobyte w ten sposób są niezabezpieczone, jeśli wyciekają poza naszą kontrolę, to jest to niewybaczalne – dodał.
Gdyby ktoś podsłuchiwał prezydenta nielegalnie, to powinien ponieść wszelkie konsekwencje karne
Prezydent został też zapytany, czy prezes PiS Jarosław Kaczyński powinien wybrać się na emeryturę. – Każdy ma swoje zdanie i każdy powinien decydować, czy czuje się wystarczająco silny, by dalej działać – tłumaczył. – Moim zdaniem w PiS przynajmniej powinna powstać sytuacja, gdy młodzi ludzie mają coś do powiedzenia, powinien pokazać się młody duch.