Niemiecki minister obrony Boris Pistorius: Władimir Putin może zaatakować kraj NATO

Minister obrony Boris Pistorius ostrzega przed atakiem Rosji na kraje bałtyckie – chce „wstrząsnąć” społeczeństwem.

Publikacja: 19.01.2024 13:48

Boris Pistorius (po lewej)

Boris Pistorius (po lewej)

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 695

„Prawie codziennie słyszymy groźby ze strony Kremla – ostatnio znowu przeciwko naszym przyjaciołom w krajach bałtyckich”, powiedział polityk SPD gazecie „Tagesspiegel”. „Musimy zatem wziąć pod uwagę, że Władimir Putin może pewnego dnia zaatakować nawet kraj NATO”, dodał Boris Pistorius. Nie uważa on, że w tej chwili rosyjski atak jest prawdopodobny. „Nasi eksperci spodziewają się okresu od pięciu do ośmiu lat, w którym może to być możliwe” - powiedział zaznaczając, chce „wstrząsnąć” niemieckim społeczeństwem i żąda gotowości Bundeswehry do wojny.

Służba w wojsku także dla osób bez niemieckiego paszportu

W tym celu już teraz pilnie muszą zostać podjęte środki ostrożności. Pistorius już wcześniej zaproponował koncepcję zmodyfikowanej obowiązkowej służby wojskowej, której szczegóły do kwietnia ma przedstawić jego resort. Jest on również zwolennikiem otwarcia szeregów Bundeswehry dla żołnierzy bez niemieckiego paszportu.

Czytaj więcej

Przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO: Wojna z Rosją możliwa w ciągu 20 lat

„Nie bylibyśmy pierwszymi siłami zbrojnymi w Europie, które to robią” – powiedział Pistorius. Argumentował, że są w Niemczech ludzie, którzy mieszkają tu od dwóch, trzech pokoleń, a nadal nie mają obywatelstwa niemieckiego.

Wojsko potrzebuje więcej pieniędzy

Zdaniem Pistoriusa należy również zwiększyć wydajność przemysłu obronnego. Opowiedział się on również za reformą hamulca zadłużenia (mechanizm, który dopuszcza zadłużenie budżetu najwyżej na 0,35 proc. PKB – red.), co powinno być jego zdaniem podyktowane względami bezpieczeństwa. „Z hamulcem zadłużenia w tej formie nie przejdziemy przez te kryzysy bez szwanku” – powiedział.

Jeśli Putin wygra tę wojnę i zajmie Ukrainę, niebezpieczeństwo dla Sojuszu naturalnie wzrośnie

Boris Pistorius, minister obrony Niemiec

Dostępne aktualnie pieniądze już nie wystarczają na zapewnienie bezpieczeństwa kraju przy jednoczesnym inwestowaniu w edukację i cyfryzację. O Bundeswehrze powiedział: „Musimy szybko wzmocnić nasze zdolności obronne w kontekście pilności sytuacji zagrożenia”.

Apel do Europy o więcej broni dla Ukrainy

Jednocześnie Pistorius odrzucił wezwania do zwiększenia niemieckiej pomocy wojskowej dla Ukrainy i wskazał na ograniczenia wsparcia ze strony Bundeswehry. „Nie możemy iść 'na całość', jak domagają się niektórzy. W przeciwnym razie sami zostalibyśmy bezbronni” – podkreślił.

„Do tej pory dostarczyliśmy wszystko, co mogliśmy” – dodał. Spośród wszystkich krajów UE, Niemcy już robią najwięcej, teraz to inni europejscy partnerzy muszą zrobić więcej. „To musi być jasne dla wszystkich: Jeśli Putin wygra tę wojnę i zajmie Ukrainę, niebezpieczeństwo dla Sojuszu naturalnie wzrośnie” – ostrzegł polityk SPD.

„Prawie codziennie słyszymy groźby ze strony Kremla – ostatnio znowu przeciwko naszym przyjaciołom w krajach bałtyckich”, powiedział polityk SPD gazecie „Tagesspiegel”. „Musimy zatem wziąć pod uwagę, że Władimir Putin może pewnego dnia zaatakować nawet kraj NATO”, dodał Boris Pistorius. Nie uważa on, że w tej chwili rosyjski atak jest prawdopodobny. „Nasi eksperci spodziewają się okresu od pięciu do ośmiu lat, w którym może to być możliwe” - powiedział zaznaczając, chce „wstrząsnąć” niemieckim społeczeństwem i żąda gotowości Bundeswehry do wojny.

Pozostało 82% artykułu
Polityka
Rozszerzenie UE w polu zainteresowania nowego polskiego komisarza
Polityka
Kamala Harris na prezydenta USA? Barack Obama przerwał milczenie
Polityka
Unia Europejska przekaże Ukrainie zyski z zamrożonych aktywów Rosji. Ursula von der Leyen: Nie ma lepszego symbolu
Polityka
Mariusz Kamiński w europarlamencie. „Panie komisarzu, pan jest głuchy i ślepy?”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Nigeryjski pomysł na protesty. Policja konfiskuje opony w całym kraju