Nazwisko nowego szefa rządu miało paść już w poniedziałek wieczorem, zaraz po tym, jak gruchnęła wiadomość o dymisji dotychczasowej premier Élisabeth Borne. Francuzi musieli jednak czekać aż do wtorkowego popołudnia, aby dowiedzieć się, kto będzie kierował gabinetem. Woli prezydenta mieli się przeciwstawiać jego czołowi współpracownicy, jak minister finansów Bruno Le Maire, szef MSW Gérald Darmanin, lider liberalnej MoDem, która wchodzi w skład koalicji parlamentarnej Macrona, François Bayrou czy sekretarz generalny Pałacu Elizejskiego Alexis Kohler.
Bo też dla wielu Attal nie jest wystarczająco „dojrzały” do pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji. 34-latek został najmłodszym premierem, od kiedy w 1958 r. generał de Gaulle założył V Republikę.
Czytaj więcej
34-letni Gabriel Attal, dotychczasowy minister edukacji Francji, został najmłodszym w historii premierem Francji.
Chorobliwie ambitny, denerwuje innych pretendentów do schedy po Macronie, w tym ministra transportu Clémenta Beaune’a czy wspomnianego już Darmanina. Spektakularny awans Attala nie jest też w smak byłemu szefowi rządu Édouardowi Philippe’owi, który był do tej pory faworytem obozu liberałów w wyborach prezydenckich za nieco ponad trzy lata.
Biurko ojca
Rodzice Attala to wywodząca się z rodziny emigrantów z carskiej Odessy Marie de Couriss oraz Żyd z Tunezji Yves Attal (Gabriel jest tak przywiązany do pamięci zmarłego nagle w wieku 66 lat ojca, że przenosi do kolejnych gabinetów biurko po nim). Nowy premier w ubiegłym roku w audycji w telewizji TF1 przyznał, że „zakochał się w chłopcu”. Stanie się więc pierwszym w historii Francji otwarcie homoseksualnym szefem rządu.