Andrzej Duda w rocznicę odzyskania niepodległości: Polska armia musi być w stanie stanąć do walki z Rosją

Tak jak długo będziemy narodem, tak jak długo będziemy pamiętali co to jest nasz interes, zachowując to co nasze, tak jak długo będziemy szanowali to co było oparciem dla naszych przodków, tak długo będziemy trwali - mówił w przemówieniu wygłoszonym w dniu Narodowego Święta Niepodległości w czasie uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza prezydent Andrzej Duda.

Publikacja: 11.11.2023 13:00

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Foto: PAP/Leszek Szymański

Czytaj więcej

11 listopada: Obchody Narodowego Święta Niepodległości

Prezydent wygłosił przemówienie po uroczystej zmianie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza.

Andrzej Duda: 11 listopada jest w Polsce dniem radości

- 11 listopada to dzień, w którym nad wieloma krajami Europy, i nie tylko, unosi się huk salutu armatniego. Salutu armatniego znaczącego wydarzenie sprzed 105 lat. Salutu, który jednak inaczej brzmi w większości krajów europejskich, w szczególności we Francji i krajach anglosaskich, a inaczej tutaj, u nas, w Polsce, zwłaszcza w Warszawie - zaczął swoje przemówienie prezydent.

Czytaj więcej

Niepozorny dzień, w którym odzyskaliśmy niepodległość

- Tam jest to przede wszystkim salut dnia pamięci, w którym z pochylonymi głowami wspomina się zakończenie I wojny światowej, zwycięstwo nad Niemcami, państwami centralnymi w czasie I wojny światowej, ale przede wszystkim poległych. Straszliwą hekatombę, którą dla Europy, ale też dla USA, Australii, była I wojna światowa. Miliony ofiar, po raz pierwszy na taką skalę, w takim czasie, w dziejach świata. W tak nieprawdopodobnych, dramatycznych okolicznościach: wojny, na którą gdy wybuchała, wielu się cieszyło, a która w istocie, jak napisał pan prof. Andrzej Chwalba była samobójstwem Europy, zburzyła dotychczasowy ład i porządek, na zawsze zlikwidowała wiele królestw i cesarstw, była zupełną zmianą obrazu świata, jaki ówcześni znali - kontynuował.

- Dla nas Polaków ten dzień, 11 listopada, jest dniem radości, jest dniem dumy, jest dniem chwały, dniem, gdy ze wzruszeniem wspominamy, że po 123 lat niebytu nasze państwo, Polska, odrodziło się. Tak, również zapłaciliśmy za to, jako naród, wielką cenę. W samej tylko I wojnie światowej po różnych stronach frontu walcząc, w ramach różnych armii, zginęło pół miliona Polaków. Wcześniej jednak krwawiliśmy się wielokrotnie. W czasie powstania kościuszkowskiego, w wojnach napoleońskich, krwawiliśmy się w czasie powstania listopadowego i styczniowego. Krwawiliśmy się właściwie prawie nieprzerwanie w działalności konspiracyjnej, w walce o polskość i Polskę przez długie 123 lata, gdy nie było jej na mapie. Straciliśmy ją przez warcholstwo, przez zdradę, przez głupotę, przez zacietrzewienie, przez tyle naszych narodowych przywar, które spowodowały, że Polska z jednego z największych i najsilniejszych państw w Europie stała się państwem upadłym, które zostało rozdarte przez sąsiednie mocarstwa. Państwa, którymi wcześniej rządziła, których stolice okupowała, które wcześniej lekceważyła. To one zmazały ją z mapy - przypomniał Andrzej Duda.

Andrzej Duda: Odzyskanie niepodległości przez Polskę nie było cudem

- To wielka lekcja historii. Mam nadzieję, że będzie pamiętana przez wszystkie następne pokolenia Polaków, aż do końca istnienia świata. Bo wierzę, że tak długo będzie istniała niepodległa, suwerenna Rzeczpospolita. Wtedy, w 1918 roku, ten koniec wojny, tamta hekatomba, to zniszczenie królestw i cesarstw spowodowało, że na skutek różnego rodzaju politycznych zabiegów nasz wysiłek państwowy i narodowowyzwoleńczy przyniósł wspaniały efekt - wolne, niepodległe i suwerenne państwo - podkreślił

- Czasem mówią, to był cud. Nieprawda. Oczywiście na pewno była w tym wielka opieka Opatrzności, 123 lata modlitw, ale przede wszystkim była wielka siła narodu, który trwał, wierzył, walczył, podtrzymywał na różne sposoby swoje istnienie, swój język, pielęgnował swoje elity, zwalany na kolana wstawał za każdym razem, szedł naprzód wierząc, że swoje państwo odzyska - mówił też prezydent.

- Polska była częścią wszystkich wtedy polskich politycznych programów. Mówił Wincenty Witos: nie ma sprawy ważniejszej niż Polska. Mówił Ignacy Jan Padarewski: silna, wielka, wolna, niepodległa Polska była istotą mojego istnienia; jej urzeczywistnienie jest celem mojego życia. Oni wierzyli, w kraju i za granicą, walczyli, choć nie mieli swojego państwa wierzyli, że je odzyskają. Udało się. Udało się to, choć samo przywrócenie Polski na mapę nie oznaczało tego, że będzie ona stabilna, bo czasy były niespokojne. Trzeba było jeszcze przez lata walczyć, by tę Polskę utrzymać, by ustabilizować jej granicę. Udało się, wiele jeszcze krwi przelano, po to żeby była - dodał.

- Mówił marszałek Józef Piłsudski wtedy, po 11 listopada 1918 roku, Naczelnik Polskiego Państwa, wielki wódz polskich Legionów, mówił: Polacy chcą niepodległości, ale pragnęliby żeby ona kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi. I mówił też: niepodległość nie jest dana raz na zawsze. Tak, trzeba było o nią walczyć i trzeba było pamiętać, że walczy się o nią nie tylko z bronią w ręku, ale także i mądrym prowadzeniem spraw państwowych. A ta mądrość oznacza także mądre działanie, mądre wykonanie, a przede wszystkim umiejętność współdziałania dla wspólnego dobra jakim jest Rzeczpospolita. I o tym musimy dzisiaj pamiętać my, którzy znamy historię i wiemy, co stało się 21 lat po 1918 roku, kiedy udało się Polskę napaść i zniszczyć we wrześniu 1939 r. znowu przez dwa mocarstwa. Te same, które tak naprawdę zniszczyły ją wcześniej, choć pod innymi władzami, innym kształtem ustrojowym. Przez hitlerowskie Niemcy i sowiecką, nie carską Rosję. Ale w istocie te same. Ta lekcja 123 lat niewoli widocznie była za słaba jeszcze wtedy, by wszyscy w II RP rozumieli, że razem muszą budować silne państwo, które będzie w stanie utrzymać swoją niepodległość - przypomniał Andrzej Duda.

Andrzej Duda wskazuje Rosję, jako zagrożenie dla niepodległości Polski

- Niechże efekt tej pamięci historycznej, budującej się od 105 lat, której jesteśmy kontynuatorami, będzie dla nas najważniejszym drogowskazem na przyszłość, gdy mówimy o naszym państwie, naszej niepodległości, suwerenności. Mamy Polskę w pełni suwerenną znowu od 34 lat. Wyrwaliśmy się, dzięki znów naszej upartości narodowej, niezłomności pokolenia moich dziadków i rodziców, spod sowieckich okowów, gdy Polska w pełni suwerenna nie była, a można powiedzieć, że w pełni niepodległa nie była, skoro wbrew naszej woli stacjonowały tutaj wojska sowieckie - dodał.

Czytaj więcej

11 listopada 1918 r.: Cud niepodległości

- Nie trzeba nikomu, zwłaszcza po 24 lutego 2022 roku mówić, kto jest współczesnym zagrożeniem dla naszej suwerenności i naszej niepodległości. Dzisiaj przyjmujemy w naszym kraju, pod naszymi dachami, uchodźców z Ukrainy. Cały czas u nas są, bo napaść rosyjska zniszczyła ich domy, zabrała ich ziemię, pozbawiła wielu z nich nadziei. I dziesiątki, setki tysięcy z nich (pozbawiła) bliskich. Bo napaść rosyjska nadal zagraża egzystencji ich państwa. Czy możemy być pewni, że imperializm rosyjski zatrzyma się tam, na okupowanych przez Rosję ziemiach Ukrainy? Otóż powiem wprost: możemy być pewni, że się nie zatrzyma, jeśli nie zostanie zatrzymany, jeśli nie zostanie skarcony. Rosyjski imperializm będzie szedł dalej, będzie chciał zagarniać kolejne narody, odbierając im ich wolność, ich państwa, ich siłę i potencjał, wykorzystując go dla własnych celów, własnych interesów. My Polacy znamy to znakomicie ze swojej historii. Musimy uczynić wszystko, by nigdy więcej nie stało się to naszym udziałem. Musimy wspierać naszych ukraińskich sąsiadów w ich walce o ocalenie swojego państwa. Ale musimy także budować siłę naszego. Tak, jak chcieli tego ojcowie naszej niepodległości. Musimy realizować mądrze rozpoczęte programy zapewniające nam bezpieczeństwo - podkreślił prezydent

Prezydent mówił następnie o konieczności budowy potencjału naszej armii, by "była w stanie obronić Polskę w przypadku agresji z zewnątrz". - By była w stanie stanąć do walki, nawet przeciwko armii rosyjskiej, gdyby chciała tutaj przyjść. Ale przede wszystkim, by dawała gwarancję, że armia rosyjska Polski nie zajmie. Bo tylko perspektywa klęski w Polsce, wstydu i hańby, może rosyjski imperializm zatrzymać. Dlatego programy zbrojeniowe, które rozpoczęliśmy, muszą być w pełni zrealizowane: zarówno jeśli chodzi o zakupy, jak i o zwiększenie potencjału osobowego naszej armii. To kwestia dziejowa, fundamentalna, dla naszego istnienia - podkreślił.

- Jesteśmy dziś częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego. Na szczęście gwarantem siły naszego Sojuszu jest nasz największy sojusznik, Stany Zjednoczone - dodał.

Andrzej Duda: Zbudujmy drugą największą armię w Europie

- Możemy się dzisiaj spierać, ale pamiętajmy tą lekcję. Dziś nie wiemy tak do końca, kto naprawdę ma rację w naszych tutaj politycznych sporach. To pokaże dopiero przyszłość, mam nadzieję piękna i wspaniała dla Rzeczpospolitej, dzięki naszej mądrości. Budujmy sojusze, umacniajmy nasze państwo. Piszą dzisiaj: Polska buduje drugą największą armię w Europie. Tak, niech piszą, ale niech Polska ją zbuduje. Spierajmy się, dyskutujmy, ale niech w tym wszystkim Polska niepodległa, suwerenna jest najważniejsza. A niepodległa, suwerenna jest wtedy, gdy my sami decydujemy o naszych najważniejszych sprawach. Kiedy to nasz parlament podejmuje najważniejsze dla Polski decyzje, decydując o jej przyszłości i jej kształcie. Wtedy gdy to wszystko dzieje się pod kontrolą wyborczą i referendalną naszych rodaków, a nie innych państw i narodów. Ile razy inni za nas decydowali, tyle razy się to nieszczęśliwie dla nas kończyło. Bądźmy w sojuszach, ale mądrze. Uczestniczmy w międzynarodowych organizacjach, ale mądrze. Niech zawsze polski interes będzie dla nas na pierwszym miejscu. Ale niech też zawsze pozostaną nam w pamięci słowa, które wypowiedział Wincenty Witos, patrząc na odradzającą się ojczyznę. I powiedział ją o wielkiej części społeczeństwa, o polskich chłopach, dziś powiedzielibyśmy rolnikach: Nawet w najtrudniejszych chwilach polski chłop zachował wiarę., zachował narodowość i zachował ziemię. I to był fundament istnienia państwa, które także i właśnie dzięki temu zdołało się odrodzić - podkreślił prezydent.

- Tak jak długo będziemy narodem, tak jak długo będziemy pamiętali co to jest nasz interes, zachowując to co nasze, tak jak długo będziemy szanowali to co było oparciem dla naszych przodków, tak długo będziemy trwali i tak długo będziemy rozumieli co to znaczy że jesteśmy wspólnotą, która ma własny kawałek Europy, na którym może o sobie decydować. Niech zawsze będzie to w naszej pamięci, w pamięci naszych dzieci, wnuków i wszystkich pokoleń Polaków, aż do końca świata. Niech Polska trwa przez kolejne tysiące lat, tak jak chciał Paderewski: wielka, silna i niepodległa. Niech żyje Polska! Niech Pan Bóg ma w opiece naszą ojczyznę - zakończył Duda.

Prezydent wygłosił przemówienie po uroczystej zmianie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza.

Andrzej Duda: 11 listopada jest w Polsce dniem radości

Pozostało 99% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują wyraźnego faworyta
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków