Władimir Putin zgodził się na odblokowanie części zagranicznych aktywów trzymanych w rosyjskich bankach. Mają posłużyć ich właścicielom do wykupienia papierów wartościowych, których właścicielami są Rosjanie, a które z kolei zablokowano na Zachodzie.
Po wybuchu wojny wszyscy prywatni „nierezydenci z państw nieprzyjacielskich” którzy chcieli sprzedać biznes i opuścić rynek państwa agresora, musieli pieniądze ze sprzedaży trzymać w rosyjskich bankach na specjalnych „rachunkach typu C”.
Czytaj więcej
Maksim Owczinnikow, zastępca naczelnego dyrektora korporacji kosmicznej Roskosmos, oficjalnie zmarł po „poważnej chorobie” w wieku zaledwie 40 lat. Od lat prowadził walkę z korupcją, wykrywając afery łapówkarskie m.in w Gazpromie i firmach najbliższych ludzi Putina.
Nie dość, że odsprzedawali majątek po sztucznie zaniżonych cenach (Heineken np. za symboliczne euro), tracili na oszukańczym kursie rubla i ogromnych łapówkach, to i tak ich pieniądze trafiały na rachunki, z których nie mogli ich ruszyć. Pod koniec zeszłego roku tkwiło na nich ok. 280 mld rubli (niewiele ponad 3 mln dolarów).
– W pierwszym etapie planowane jest odblokowanie rachunków z około 100 mld rubli – mówił jeszcze w sierpniu rosyjski minister finansów Anton Siłuanow.