– Irytuje mnie dyktatura jednego sposobu myślenia lansowana przez większość mainstreamowych mediów. Lubię kupić jedną z moich ulubionych gazet – „Nasz Dziennik” lub „Gazetę Polską”, i czytać ją w miejscach publicznych – mówiła w 2011 r „Gazecie Wyborczej” Gabriela Słowińska. Właśnie została odwołana z posady dyrektora Instytutu Polskiego w Madrycie.
O nieoczekiwanym objęciu przez nią tego stanowiska napisaliśmy 15 września. Choć dotąd MSZ wysyłało do Madrytu osoby z dużym doświadczeniem w dyplomacji i kulturze, tym razem zdecydowało się na mało znaną byłą studentkę Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, znaną z przywiązania do konserwatywnych wartości. Świadczy o tym wspomniany na wstępie wywiad dla „Gazety Wyborczej”, w którym mówiła też o walce o ochronę życia poczętego i szacunku dla o. Tadeusza Rydzyka.
Cicha dymisja
W naszym tekście zastanawialiśmy się, czy wpływ na nominację miał fakt, że Słowińska jest córką Gabriela Beszłeja, byłego ambasadora w Meksyku, a dziś szarej eminencji PiS – sekretarza generalnego Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, międzynarodówki skupiającej m.in. polską partię rządzącą.
W Madrycie Słowińska ograniczyła współpracę ze znanymi instytucjami kulturalnymi. Na stronie na Facebooku instytutu można było w zamian zapoznać się z relacją z mszy świętej. To już przeszłość. Dwa dni po naszym tekście Słowińska została odwołana.
Czytaj więcej
Szefem ważnego instytutu została wielbicielka szefa Radia Maryja i przeciwniczka mainstreamowych...