Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli, stanął w czwartek w południe pod siedzibą kierowanej przez siebie instytucji ramię w ramię ze Sławomirem Mentzenem, szefem Konfederacji. To była ich wspólna konferencja „na temat niezależności NIK”.
– Konfederacja zadeklarowała całkowite poparcie niezależności Najwyższej Izby Kontroli i wzmocnienie jej uprawnień jako organu konstytucyjnego stojącego na straży grosza publicznego, patrzącego na ręce każdej władzy, niezależnie, jaka opcja ją sprawuje – rozpoczął spotkanie Marian Banaś. Prezes utyskiwał, że kontrolerzy nie są wpuszczani do spółek Skarbu Państwa i ich fundacji, nie mogą kontrolować funduszu operacyjnego służb, a rządzący nie pokazują społeczeństwu pełnego stanu zadłużenia. Banaś wytknął również, że ograniczany jest budżet na wynagrodzenie dla pracowników Izby, blokuje się kandydatów do kolegium NIK, a prawie wszystkie zawiadomienia do prokuratury, jakie on kieruje, są umarzane.