Czytaj więcej:
4 marca na autostradzie A4, w czasie przejazdu prezydenckiej kolumny, w samochodzie wiozącym prezydenta Andrzeja Dudę nagle rozpadła się opona, a samochód wjechał do rowu. Prezydent ani jego kierowca nie doznali w czasie wypadku żadnych obrażeń. Obecnie przyczyny wypadku bada prokuratura i BOR.
Bielan mówiąc o całej sprawie wyraził zdziwienie, że prezydencka limuzyna straciła sterowność w związku z problemem z oponą. - To jest specjalny samochód, specjalna limuzyna - dlatego kosztuje kilka milionów złotych, bo jest zabezpieczona przed takimi wypadkami i powinna posiadać specjalne opony - mówił.
Polityk podkreślił, że nawet w przypadku przebicia opony samochód powinien być w stanie przejechać jeszcze nawet kilkanaście kilometrów. - Na pewno nie powinno rzucić limuzyną w taki sposób, jak widzieliśmy - zaznaczył.
- Nie wyobrażam sobie takiego wypadku z udziałem prezydenta USA i Rosji - podsumował Bielan.