Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Sekretarz obrony USA, Llo...
Mariusz Błaszczak zarzucił 11 maja dowódcy operacyjnemu rodzajów sił zbrojnych, gen. Tomaszowi Piotrowskiemu, że ten nie poinformował go o tym, iż w grudniu w polską przestrzeń powietrzną wleciała ze wschodu rakieta manewrująca.
RMF FM podał 10 maja, że ze wstępnych ustaleń Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych wynika, że znaleziony pod Bydgoszczą pocisk to rosyjski pocisk manewrujący Ch-55. Premier Mateusz Morawiecki, pytany tego samego dnia o to, kiedy dowiedział się, że na Polskę mógł spaść rosyjski pocisk odparł, że "dowiedział się o incydencie wtedy, kiedy o tym poinformował, kilka dni przed końcem kwietnia". Dzień później, w czasie konferencji prasowej w Częstochowie, powtórzył tę wypowiedź.
Pocisk Ch-55 miał spaść pod Bydgoszczą w związku ze zmasowanym rosyjskim atakiem na Ukrainę 17 grudnia.
Szrot: Andrzej Duda wrócił, ale nie był to nagły powrót
- Wypowiadając się w tej sprawie muszę być bardzo powściągliwy. W tym momencie niespecjalnie mamy o czym rozmawiać. Do BBN-u nie wpłynął jeszcze ani żaden z personalnych wniosków (w tej sprawie) i nie wpłynął również finalny, oficjalny raport, który mógłby być podstawą do jakichś decyzji prezydenta - skomentował sprawę szef gabinetu prezydenta.