Reklama

Tusk broni pomysłu 1500 zł dla matek. Mówi, że "babciowe" to nie rozdawnictwo

Tu wygrywają czy mogą wygrać wszyscy - powiedział w Chorzowie lider PO Donald Tusk, broniąc na spotkaniu z seniorami w Chorzowie zgłoszonego przez siebie pomysłu wypłacania 1500 zł "babciowego" matkom wracającym do pracy po urlopie macierzyńskim. Były premier twierdził, że nowe świadczenie nie byłoby rozdawnictwem.

Publikacja: 24.03.2023 14:55

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w Chorzowie

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w Chorzowie

Foto: PAP/Zbigniew Meissner

zew

Na spotkaniu z mieszkańcami Częstochowy w czwartek przewodniczący Platformy Obywatelskiej złożył obietnicę wyborczą. - Proponujemy "babciowe" 1500 złotych miesięcznie dla każdej mamy, która po urlopie macierzyńskim chciałaby wrócić do pracy - mówił Donald Tusk. Świadczenie miałoby przysługiwać do ukończenia przez dziecko trzeciego roku życia.

W piątek lider PO odniósł się do sprawy na spotkaniu z seniorami w Chorzowie. Mówił, że "babciowe" to postulat dotyczący "integracji międzypokoleniowej w sensie takim najbardziej dobitnym". - Zrobiło się wokół tego bardzo dużo szumu i emocji - ocenił. Tusk zaznaczył, że 1500 zł miesięcznie to pieniądze, które byłyby przeznaczone na opiekę nad dzieckiem, np. na opłatę za żłobek.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Polityka
Donald Tusk lubi niespodzianki. Izabela Leszczyna wciąż nie wie, czy pozostanie na stanowisku
Polityka
Czy wybory prezydenckie były ważne? Adam Bodnar: Moja rola w tej sprawie zakończyła się
Polityka
Schetyna: Wielka liczba ministrów i wiceministrów wynika z tego, co otrzymaliśmy od PiS
Polityka
Konfederacja „języczkiem u wagi”. Jakie koalicje po wyborach parlamentarnych wyobrażają sobie Polacy?
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Polityka
Sondaż: Wyborcy PSL i Polski 2050 częściej krytykują rząd niż opozycję
Reklama
Reklama