Jak ocenił w rozmowie z Radiem Zet poseł PSL-Koalicji Polskiej Władysław Teofil Bartoszewski, „nie można się licytować na tzw. kiełbasy wyborcze, że jak zagłosujecie na nas, to my wam damy pieniądze”. - To niepoważne podejście do polityki - podkreślił i dodał, że jego zdaniem szef PO nie ma szans z PiS w tej licytacji, gdyż Prawo i Sprawiedliwość „jest w stanie wydrukować każdą ilość pieniędzy”.

Czytaj więcej

Bartoszewski: Pieniądze na KPO są zakładnikiem 20 posłów Solidarnej Polski

Bartoszewski stwierdził także, że Donald Tusk „chce sobie podporządkować liderów innych partii, bo jest tylko jedna partia i jeden lider”. - Albo wejdziecie na moją listę, albo zrobię wszystko, byśmy może nie weszli do parlamentu - mówił polityk, podkreślając, że Polacy mają swój rozum i mogą głosować, na kogo im się podoba, a pluralizm jest w polityce wartością. 

Zapytany o jedną listę, polityk przypomniał: - Zrobiliśmy jedną listę do wyborów do PE w 2019 i 450 tys. wyborców PSL nie poszło zagłosować, bo nie chciało, byśmy szli na jednej liście ze skrajną lewicą  powiedział. - Nie możemy sobie na to pozwolić - dodał. Jak podkreślił, Donald Tusk ma ogromny elektorat negatywny. - Nawet 20 proc. wyborców PO nie chce, żeby pan Tusk został premierem - stwierdził.