Informację taką Korea Północna przekazała w poniedziałek - w dniu rozpoczęcia wspólnych ćwiczeń wojskowych USA i Korei Południowej.

Jak podkreśla Reuters określenia "strategiczny" używa się zazwyczaj w stosunku do pocisków zdolnych przenosić głowice atomowe.

Czytaj więcej

Kim Dzong Un wzywa armię do przygotowania się na "prawdziwą wojnę"

KCNA pisze, że próba z użyciem pocisków wystrzelonych z pokładu okrętu podwodnego potwierdziła "niezawodność systemu" i sprawdzała gotowość do przeprowadzania działań ofensywnych z użyciem okrętów podwodnych, które są elementem systemu nuklearnego odstraszania, jakim dysponuje Korea Północna.

Południowokoreańskie Kolegium Połączonych Szefów Sztabów poinformowało, że armia Korei Płd. znajduje się w stanie podwyższonej gotowości, a południowokoreański wywiad wraz z wywiadem USA analizuje szczegóły dotyczące najnowszej próby rakietowej przeprowadzonej przez Pjongjang.

1 500 km

Taką odległość miały pokonać w powietrzu północnokoreańskie rakiety przed trafieniem w cel

13 marca rozpoczynają się 11-dniowe ćwiczenia armii Korei Płd. i USA pod kryptonimem "Tarcza Wolności 23". To największe tego typu ćwiczenia od 2017 roku.

Korea Płn. wielokrotnie sprzeciwiała się organizacji tych ćwiczeń, określając je mianem "próby przed inwazją". W ubiegłym roku Pjongjang przeprowadził rekordową liczbę prób rakietowych oraz ćwiczeń wojskowych.

KCNA podaje, że w ramach ostatniej próby rakietowej dwa strategiczne pociski manewrujące zostały wystrzelone z pokładu okrętu podwodnego znajdującego się u wschodniego wybrzeża Korei Płn. Pociski miały pokonać w powietrzu ok. 1 500 km przed trafieniem w wyznaczony cel na morzu.

Tymczasem Seul twierdzi, że "nie wszystko co przekazuje Korea Płn. jest precyzyjne", ale nie podaje szczegółów dotyczących tego, jak test wyglądał rzeczywiście.

Sekretarz gabinetu japońskiego premiera Fumio Kishidy, Hirokazu Matsuno powiedział, że władze Japonii nie mają żadnych informacji na temat tego, by któraś z północnokoreańskich rakiet przeleciała nad Japonią.