Zdaniem Flisa, "opozycja dała się w manewrować w niebezpieczną grę, w której każda strona stosuje szantaż moralny".
- To prowadzi do żenującej sytuacji, w której opozycja zamiast cieszyć się, że łącznie prowadzi z PiS-em, to zadręcza się tym, że nie ma porozumienia. Część polityków opozycji postawiło sobie za wysoko poprzeczkę i ma do siebie żal, że tam nie doskakuje, to sprawdzony sposób na frustracje. Każda z mniejszych partii, które podłączą się pod PO straci część elektoratu, który ucieknie do partii, która pozostanie na zewnątrz. W zasadzie nie ma pomysłu, jak z tego wyjść, bo każdy chciałby być tym, który zostanie na zewnątrz, jeśli pozostali się połączą. Może się okazać, że wszyscy pozostaną na zewnątrz - stwierdził ekspert.