Włodzimierz Czarzasty, jeden z liderów lewicy, zapytany został na antenie RMF FM o wspólną listę opozycji – konkretnie o to, czy będą trzy albo cztery listy opozycji. - Zobaczymy. To nie zależy tylko od Lewicy. Ja z Robertem Biedroniem, Adrianem Zandbergiem, Magdą Biejat jesteśmy odpowiedzialni za lewicę. W związku z tym będziemy konsolidowali tę lewicę, a jak zostanie ona skonsolidowana – co następuje w tej chwili – czy wejdziemy w jakiś sojusz, czy nie – zależy od sojuszników - powiedział.
Polityka zapytano również, czy Robert Kwiatkowski i Joanna Senyszyn mogą liczyć, że pojawią się na listach wyborczych. - Robert Kwiatkowski, Joanna Senyszyn, pan Rozenek i pani Morawska-Stanecka są w ramach PPS, w związku z tym my rozmawiamy z władzami PPS-u. Każdy ma prawo w swojej partii robić to, co uważa - zaznaczył.
Czytaj więcej
- Przestańmy już ciągnąć ten serial dotyczący jednej listy, której nie będzie, a zajmujmy się konkretnymi rzeczami - zaapelował Adrian Zandberg z partii Razem.
„Do tanga trzeba czworga"
Włodzimierz Czarzasty mówił także o tym, czy Kaczyński i Morawiecki ograli opozycję ws. KPO oraz o tym, czy doprowadziło to do jej skłócenia. - Myślę, że tak na to nie trzeba patrzeć. Są takie momenty, kiedy są trudne decyzje do podejmowania. Tak naprawdę ostatnio głosowaliśmy trzy sprawy – pierwsza to kwestia pieniędzy, druga to kwestia praworządności, a trzecia to kwestia wiarygodności. Ja je traktuję poważnie - stwierdził. - Kwestia pieniędzy, jeżeli chodzi o lewicę, to – muszę przypomnieć – my mieliśmy jakby najłatwiejszą decyzję. My jesteśmy w tej sprawie konsekwentni. Nie głosowaliśmy z PiS-em, tylko jeżeli już, to PiS głosował, tak jak my. Lewica wprowadziła Polskę do UE, dała Polsce konstytucję i zawsze była bardzo propaństwowa. Nigdy nie należy się spodziewać po lewicy, że nie będzie głosowała za ratyfikacją 770 miliardów dla Polski, bo przypomnę, że za ratyfikacją lewica głosowała, inne partie różnie, bo niektóre się wstrzymywały - dodał. - Jeżeli byśmy półtora roku temu za tym nie zagłosowali, to w tej chwili te pieniądze, o których wszyscy Polacy i Polki marzą, ich by nie było i to jest bardzo ważne. Wtedy dostaliśmy po nosie straszliwie, a uważam, że byliśmy bardzo konsekwentni. Jeżeli chodzi o pieniądze, uważam, że one do Polski powinny przyjść, jeżeli ta procedura przyspieszy, a ona w ogóle musi ruszyć - podkreślił.
Jak stwierdził polityk, ”jeżeli ktoś uważa, że za PiS-u zostanie poprawiona praworządność, to są zwykle te same osoby, które uważają, że się da rząd w tej chwili skłócić”. - Półtora roku temu były te same argumenty, że pan Kaczyński poda rząd do dymisji, pan Ziobro z tego rządu odejdzie, a pan Gowin na końcu zostanie marszałkiem Sejmu. To są mrzonki - powiedział Czarzasty. - Trzeba się troszczyć o praworządność i o konstytucyjność zapisów, tylko trzeba wiedzieć, żeby to zrealizować, trzeba po prostu z PiS-em wygrać i tu jest trzeci moment, który głosowaliśmy, czyli wiarygodność. I tutaj nastąpił problem, z którym staramy się w tej chwili, z dużym dystansem naprawić tę sprawę - dodał.