W poniedziałek lider Solidarnej Polski wysłał w sprawie KPO list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym apeluje o „zainicjowanie narodowej debaty i społecznych konsultacji w sprawie warunków przyjęcia KPO – w praktyce wielkiego unijnego kredytu, którego koszty nie są dziś Polakom znane”.
- Jest to na pewno sytuacja bez precedensu, w tym sensie, że minister sprawiedliwości z listem otwartym do urzędującego prezydenta jeszcze chyba na przestrzeni ostatnich lat, długich lat nie występował - przyznał Ziobro w poniedziałkowej rozmowie z Radiem Maryja. - Ale uznałem, że sprawa na to zasługuje, bo mówimy naprawdę o wielkich pieniądzach, które w przyszłości Polacy będą musieli spłacać - tłumaczył.
Czytaj więcej
- Chcącemu nie dzieje się krzywda, więc jeżeli Polacy chcieliby rzeczywiście KPO, to nie pozostaje nam nic innego, jak tylko z tym się zgodzić, nawet jeżeli byłyby z tym związane daleko idące konsekwencje w postaci destabilizacji systemu sądowego. Ale chcieć, to znaczy mieć świadomość czego chcemy, a nie tylko wierzyć w propagandowe medialne zapowiedzi Komisji Europejskiej czy Donalda Tuska, Platformy Obywatelskiej - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Występujący również w rozgłośni ojca Tadeusza Rydzyka eurodeputowany Patryk Jaki ocenił natomiast, że list Ziobry jest „absolutnie trafny”. - Po prostu pan prezydent Andrzej Duda zawiódł, jeżeli chodzi o wymiar sprawiedliwości. Gdyby nie jego weta, to my w ogóle dzisiaj bylibyśmy, jeżeli chodzi o reformę wymiaru sprawiedliwości, w innym miejscu. Też ci wszyscy sędziowie, którzy dzisiaj podnoszą rebelię w Polsce, oni wszyscy by byli popakowani, tylko ich uratował prezydent, bo zobaczył, przestraszył się presji na ulicach - mówił polityk Solidarnej Polski.
- My po to wybieramy prezydenta, żeby potrafił wytrzymać taką presję, A potem jeszcze ostatnio przecież przygotował tę ustawę o likwidacji Izby Dyscyplinarnej, czyli de facto zapewniającą bezkarność tym rebeliantom. I mówi, że został oszukany. Biedny - ironizował. - Mówiłem, że tak się stanie, a on został oszukany i nie wie, jak to się stało, że go oszukano. Niestety, mimo że ma swoje zalety, to w sprawie sądownictwa poczynił pan prezydent ogromne szkody - dodał.