W czasach narastającego sporu o reparacje czy skalę wsparcia dla Ukrainy, pozytywne gesty należą w relacjach polsko-niemieckich do rzadkości. Takie, jak parogodzinny wypad Mateusza Morawieckiego do niemieckiej stolicy.
Szef rządu przyjechał na zaproszenie przewodniczącego pozostającej w opozycji CDU Friedricha Merza. Uroczystość odbędzie się w znanym Muzeum Holokaustu w centrum Berlina.
Czytaj więcej
- Rosja robi to, co robi ponieważ uważa się za kraj, który otrzymał pasywne pozwolenie na takie działania. Podczas wielu lat zauważyła, że historia Europy jest oparta na przekonaniu, że złych uczynków nie należy karać, że zbrodni rosyjskich też się nie ukarze - powiedział w Berlinie premier Mateusz Morawiecki.
Schaeuble pozostawał do niedawna przewodniczącym Bundestagu - jedną z najważniejszych osób w państwie. Wcześniej przez lata jako minister finansów był odpowiedzialny za politykę gospodarczą kraju. Choć należał do tego samego rządu co pani kanclerz, jest dziś bardzo krytyczny wobec polityki, jaką prowadziła Merkel wobec Rosji.
Już w 2019 roku pytany o Nord Stream 2 mówił „Rz”: „Osobiście nigdy nie byłem zwolennikiem projektu, który nie budzi zaufania krajów, która są naszymi przyjaciółmi i są położone między nami a Rosją. Powinniśmy unikać działań w izolacji, wbrew przytłaczającej większości krajów Unii”.