Tuż po powrocie piłkarzy z mundialu, w którym udział zakończyli na 1/8 finału, na jaw wyszła informacja, że jeszcze przed wyjazdem reprezentacji do kataru premier Morawiecki obiecał piłkarzom premie w wysokości 30 mln zł, z pominięciem konta PZPN.
Podział tych pieniędzy stał się m.in. kwestią zgrzytu między Robertem Lewandowskim a trenerem Czesławem Michniewiczem.
Czytaj więcej
Podział ogromnej nagrody, obiecanej reprezentantom Polski na mundialu w Katarze stał się powodem zgrzytu, do którego doszło między Robertem Lewandowskim a Czesławem Michniewiczem. Lewandowski zaprzeczył słowom trenera - relacjonuje Onet.
Wysokość zapowiedzianej nagrody wywołała także oburzenie wielu środowisk, które zarzuciły Morawieckiemu rozdawanie ogromnych pieniędzy w okresie radykalnego wzrostu cen i inflacji.
Również w samym Prawie i Sprawiedliwości padły głosy krytyczne, w tym m.in. z ust ministra edukacji Przemysława Czarnka, który nagrody nazwał "skandalem". Oburzone miały być także władze PiS, które przeprowadziły śledztwo, aby ustalić, kto wpadł na ten pomysł.
Partyjne dochodzenie wskazało na Mariusza Chłopika, doradcę wizerunkowego i wieloletniego współpracownika premiera, przez kilka miesięcy szefa CIR, a potem dyrektora Biura Ekstraklasy i Gamingu w PKO BP, sponsora Ekstraklasy.
W połowie 2021 r. serwis Poufna Rozmowa zaczął publikować maile wykradzione z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka. W nich często pojawiało się nazwisko Mariusza Chłopika, który - jak wynika z korespondencji - specjalizował się w inspirowaniu ataków na przeciwników Morawieckiego - pisze Onet.
To Mariusz Chłopik miał m.in. namawiać do szukania celebrytów, którzy będą krytykować środowisko LGBT, załatwiał w TVP "ładny atak" na środowisko sędziowskie czy w braku żywności dla najuboższych upatrywać "szansy dla premiera".
Czytaj więcej
"Już teraz możesz myśleć o tym, w jaki sposób zorganizować taką akcję, żeby ona poszła na nasze konto" - tak premier Mateusz Morawiecki reaguje na informację o wzrastającym zapotrzebowaniu na żywność dla najuboższych w kolejnych mailach, które rzekomo wyciekły ze skrzynki Michała Dworczyka.
Treść ujawnionych maili spowodowała dymisję Chłopika z PKO BP, ale zatrudniła go Legia Warszawa w zarządzie ośrodka szkoleniowego Legia Training Center.