Współprzewodnicząca partii Razem Magdalena Biejat odniosła się w Polsat News do informacji na temat tego, że wiceminister Jacek Ozdoba stracił swoje wszystkie kompetencje w resorcie środowiska. - Ten serial, przydługi i dość męczący dla wszystkich oglądamy już od dłuższego czasu – konfliktu między Solidarną Polską a Prawem i Sprawiedliwością. Im dłużej na to patrzę, tym bardzo dochodzę do wniosku, że PiS trzyma Zbigniewa Ziobrę i jego akolitów po to, żeby mieć wygodną wymówkę, dlaczego rzeczy nie wychodzą - stwierdziła. Jak dodała, koalicja PiS ze Zbigniewem Ziobrą to działanie na szkodę Polski. - Spójrzmy na to, jakim hamulcowym jest dzisiaj Solidarna Polska w polskiej polityce - oceniła Biejat.

Czytaj więcej

Partia Razem ma nowe władze - pokierują nią Zandberg i Biejat

Zapytana, czy były próby porozumienia Lewicy z PiS, podkreśliła, że „koalicja oczywiście nie wchodzi w grę z wielu powodów, dotyczących kwestii programowych oraz tego w jaki sposób PiS traktuje Polskę”. Biejat zaznaczyła także, że Lewica zawsze jasno mówi, jakie projekty będzie popierała. - Zawsze poprzemy projekty, które będą wspierać rozwój energetyki wiatrowej i energii odnawialnej, poprzemy projekty realnie wspierające rozwój mieszkalnictwa na wynajem, politykę rządu, który będzie wspierał prawa kobiet. Dzisiaj PiS nie robi żadnych z tych rzeczy - oceniła.

Posłanka skomentowała także informację o tym, że premier Morawiecki miał obiecać piłkarzom premię w wysokości 30 mln zł. - O ile mi wiadomo, piłka nożna jest chyba najlepiej dofinansowaną dziedziną sportu. To, co jest oburzające w tym wszystkim, to nawet nie zapowiedź premii, ale to, co wydarzyło się później. Rząd nagle zaczął wycofywać się rakiem, potem zaczęli nam opowiadać, że to tak naprawdę jest na sport dla dzieci - powiedziała. - Dzisiaj w naszym sporcie jest wiele do zrobienia na poziomie każdego człowieka. Nam się należy dobra edukacja, fajny WF w szkole, uczenie tego, że sport jest fajny i każdy może go uprawiać nawet od przedszkola - dodała.