Zapowiedź skierowania do Polski niemieckiej baterii rakiet Patriot początkowo została pozytywnie przyjęta przez rząd w Warszawie. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak ogłosił później jednak, że Niemcy powinny przekazać zestawy Ukrainie, a nie Polsce. „Po kolejnych atakach rakietowych Rosji, zwróciłem się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy zachodniej granicy. To pozwoli uchronić Ukrainę przed kolejnymi ofiarami i blackoutem i zwiększy bezpieczeństwo przy naszej wschodniej granicy” - napisał na Twitterze.
Do sprawy odniósł się na antenie Radia Zet szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel. - Dużo lepiej zestrzeliwać potencjalne zagrożenia nie nad Polską, gdzie resztki będą spadać na polskie domy, tylko zestrzeliwać to jeszcze nad Ukrainą - powiedział. Jak podkreślił, rozmieszczenie baterii „Patriot” na Ukrainie ma jeszcze „dodatkowy walor”. - Ukraina jest na skraju kolejnej katastrofy humanitarnej. Jeśli nie będą w stanie powstrzymać bombardowania – a „Patrioty” po ich stronie by im pomogło – to za chwilę możemy mieć kolejne setki tysięcy uchodźców – stwierdził Fogiel i zaznaczył, że wojna jest dobrym momentem na to, by dbać o swoje bezpieczeństwo, ale w przekonaniu rządzących „będzie ono dużo większe, jeśli potencjalne zagrożenia będą zestrzeliwane jeszcze nad Ukrainą, a nie już nad Polską”.
Czytaj więcej
W najbliższym czasie dojdzie do zmiany na stanowisku rzecznika Prawa i Sprawiedliwości - poinformował w rozmowie z Polsat News Radosław Fogiel, obecny rzecznik partii Jarosława Kaczyńskiego.
Fogiel zapytany został także o to, czy dla Prawa i Sprawiedliwości problemem jest stacjonowanie niemieckich żołnierzy w Polsce. Jak podkreślił polityk, „Polska, jako członek NATO, przyjmuje wszystkie zasady, które obowiązują w sojuszu”. - Nasza ukochana opozycja, zawsze szukając punktu zaczepienia, próbuje budować kompletnie absurdalne teorie, zamiast na zimno to przeanalizować - ocenił.
Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych mówił również między innymi o Donaldzie Tusku. - Widziałem sondaż, w którym zdecydowana większość Polaków mówi, że opozycja nie ma lidera. To pokazuje słabą pozycję Tuska - powiedział Fogiel. Jego zdaniem Donald Tusk zachowuje się jak „sfrustrowany troll internetowy”. - Upadek tego człowieka, byłego premiera, do roli prostackiego hejtera na Twitterze jest straszny - ocenił. - Nie, czujemy się zobligowani wobec Polaków do tego, by dbać o polskie bezpieczeństwo, bezpieczeństwo polskich rodzin - stwierdził Fogiel, zapytany, czy PiS czuje oddech Platformy na plecach.